TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

21.03.2008

Limit szczęścia wyczerpany. Stawowy oddał się do dyspozycji Zarządu.

Bardzo szczęśliwa wygrana z Podbeskidziem, niemniej fartowny remis w Łowiczu z Pelikanem, dziś limit szczęścia został wyczerpany. Kmita Zabierzów, strzelając bramkę w doliczonym czasie gry ograł Arkę 1:2 (0:1). Na pomeczowej konferencji prasowej trener Wojciech Stawowy ogłosił, że oddaje się do dyspozycji Zarządu.

Arka Gdynia - Kmita Zabierzów 1:2 (0:1)

SKŁADY

Co się dzieje z Arką? Jak to możliwe, że ta sama drużyna, która jeszcze trochę ponad pół roku temu remisowała w Krakowie i Bełchatowie, która rozegrała kapitalny mecz w Gdyni z Lechem Poznań teraz nie może sobie poradzić ze słabiutkim Kmitą? Scenariusz wczorajszego meczu był dość podobny do poprzednich. Niby Arka ma piłkę, niby wydaje się lepsza od rywala, a jednak nie spełnia oczekiwań.

Na początku Arka uzyskała delikatną przewagę, ale piłkarze z Gdyni nie umieli stworzyć czystych sytuacji do strzelenia bramki. W 12. minucie było już jednak 1:0 dla gości. Fatalna strata Krzysztofa Przytuły, szybkie rozegranie piłki przez gości. Pierwszy strzał z lewej strony trafił jeszcze w słupek, ale dobitka Piotra Bagnickiego była już skuteczna.

Potem spotkanie przebiegało według znanego scenariusza. Rzadkie, ale bardo groźne wypady Kmity pod bramkę Bledzewskiego i nieudolne ataki Arki. W 14. minucie niecelnie z dystansu strzelał Bagnicki. W 22. minucie ładnie lewą stroną urwał się Chmiest, ale do jego płaskiego podania nie doszedł żaden z zawodników znajdujących się w polu karnym.

W 32. minucie z lewej strony zagrywał Karwan. Tym razem to były napastnik Odry nie zdołał przeciąć jego podania. Wreszcie w 41. minucie trzecia bliźniaczo podobna akcja, znów Karwan w pole karne i arkowcom znów nie udaję się przeciąć piłki. Tym razem bliski tego był Sobieraj. I połowę mocnym akcentem kończy Kmita. Najpierw zamieszanie w polu karnym wyjaśnia Sokołowski, chwilę później ponownie błąd popełnia Przytuła, ale tym razem strzał Kurowskiego na róg wybija Bledzewski.

Od 46. minuty na boisku pojawił się Marcin Wachowicz, który ponownie wniósł sporo ożywienia do poczynań żółto-niebieskich. Efektu bramkowego nadal jednak nie było. W 54. minucie mogło być 2:0 dla gości. Jeden z piłkarzy Kmity mocno uderzył z wolnego z około 35 metrów, a Andrzej Bledzewski odbił piłkę przed siebie. Nie udało się na szczęście dojść do niej żadnemu z rywali.

Od 58. minuty Arka uzyskała zdecydowaną przewagę, którą nareszcie potrafiła udokumentować sytuacjami do zdobycia bramki. Najpierw wprowadzony w II połowie David Kalousek zagrał w środek do Chmiesta, jednak ten strzelił niecelnie. Chwilę później po zagraniu z rzutu rożnego na 15 metr szczęścia próbował Olgierd Moskalewicz, jednak i jego strzał był nieudany. W 64. minucie Chmiest w doskonałej sytuacji chybił o centymetry. Wreszcie minutę później po rzucie rożnym piłka odbiła się od kilku obrońców Kmity i wpadła do bramki gości. Nieszczęśliwym strzelcem był Dariusz Romuzga.

Przewaga Arki jeszcze wzrosła i wydawało się, że bramka na 2:1 jest tylko kwestią czasu. W 75. minucie niecelnie głową uderzał Chmiest. Dziesięć minut później ten sam zawodnik znalazł się na 16 metrze, ale jego strzał z półobrotu był za słaby na Tomasza Laskowskiego.

W drugiej minucie doliczonego czasu gry szybką kontrę Kmity wykończył celnym strzałem wprowadzony w II połowie Konrad Cebula i zamiast trzech punktów, arkowcy zdobyli zero. Patrząc na tabele tragedii jeszcze nie ma. Nawet jeśli najgroźniejsi rywale zgodnie wygrają swoje mecze Arka może spaść najniżej na piąte miejsce z dwoma punktami straty do awansu, jednak gra żółto-niebieskich pozostawia wiele do życzenia i jeśli szybko nic się w tej materii nie zmieni, marzenia o I lidze trzeba będzie odłożyć o rok.

Łukasz Bieszke







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia