Aktualności
12.10.2018
Maciej Jankowski odżył
To nie jest ten sam Jankowski, co na początku sezonu. 28-letni zawodnik twierdzi, że w systemie gry trenera Zbigniewa Smółki nabiera pewności siebie, a to dlatego, iż ma swobodę w działaniu na boisku. Liczby potwierdzają, że forma „Jankesa” idzie w górę. W dwóch ostatnich meczach strzelił trzy gole i jest najskuteczniejszym zawodnikiem Arki. W tym sezonie ekstraklasy cztery razy trafił do siatki.
Wyrwany z ram
Można zastawiać się, czy to trener Smółka tak wpłynął na piłkarza, czy może ustawienie Jankowskiego na skrzydle dało mu większe możliwości w ofensywie. Jest też inna opcja: zawodnik po prostu zaaklimatyzował się w Arce, do której trafił w marcu tego roku. Dobrej formy Jankowskiego w ostatnich tygodniach nie byłoby jednak, gdyby nie taktyka, która piłkarzowi coraz bardziej odpowiada.
– Trener Smółka zobaczył, że mam atuty, dzięki którym mogę dać drużynie dużo możliwości, grając na skrzydle. Ta pozycja nie ogranicza mnie w żaden sposób, nie zamyka w określonym schemacie. Lubię mieć wybór, jeśli chodzi o zagranie – mówi Jankowski, który jest „fałszywym” skrzydłowym. – Nie jestem tak „przyklejony” do skrzydła jak Luka Zarandia. I rzeczywiście, ustawienie mnie z boku formacji ofensywnej sprawia, że daję Arce więcej niż na innych pozycjach – przyznaje.
Ofensywa to jego żywioł
Zawodnik dodaje, że dobry czas w Arce wynika też z innego powodu.
– Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć piłkarsko. A ja czuję, że właśnie dojrzałem na tyle, aby zmienić swoje boiskowe przyzwyczajenia. Cieszę się, że trener Smółka znalazł mi optymalne miejsce. Ofensywne granie bardzo mi się podoba. Trener nas do tego nakłania. Oczywiście, widowiskowa gra wiąże się też z ryzykiem, ale kiedy pewność siebie piłkarza rośnie, częściej decyduje się on na jakieś niekonwencjonalne zagranie – tłumaczy zawodnik gdynian.
Piotr Wiśniewski
Copyright Arka Gdynia |