Aktualności
06.08.2018
Poprawić skuteczność i wygrać
Piłkarze gdyńskiej Arki udali się do Krakowa, gdzie dziś o godz. 18 zmierzą się z miejscową Cracovią w trzeciej kolejce Lotto Ekstraklasy.
Żółto-niebiescy będą starali się pod Wawelem o pierwszego gola oraz zwycięstwo w tym sezonie. Jak na razie bilans Arki w dwóch pierwszych kolejkach nie jest zachwycający. Podopieczni Zbigniewa Smółki po niespodziewanym zdobyciu Superpucharu Polski i pokonaniu Legii w Warszawie zanotowali ligowy falstart. Mogą wręcz mówić o wielkim farcie, że na ich koncie znajduje się jakikolwiek punkt. Gdynianie najpierw szczęśliwie zremisowali bezbramkowo w Krakowie z Wisłą, następnie wyraźnie przegrali u siebie 0:2 z Jagiellonią Białystok. Według przedsezonowych zapowiedzi ekipa z Gdyni miała prezentować ofensywny futbol, jak na razie jednak zamiar ten pozostał tylko w sferze życzeń.
Arkowcy nie stwarzają sobie zbyt wielu okazji do strzelenia gola, a nawet, jeśli już je mają, to nie potrafią ich wykorzystać. Przeciwko Wiśle na inaugurację ligowych zmagań nie oddali nawet celnego strzału na bramkę rywala. W spotkaniu z Jagiellonią było już lepiej, ale również nie udało się trafić do siatki przeciwnika.
Bilans ten wypadałoby poprawić podczas kolejnej w ostatnich tygodniach, ligowej wizyty w Krakowie, tym razem po drugiej stronie Błoń, na stadionie przy ul. Kałuży.
- Cracovia jest zespołem, który znajduje się w naszym zasięgu - deklaruje Michał Nalepa, pomocnik Arki.
Podopieczni charyzmatycznego trenera Michała Probierza także jednak muszą szukać punktów, bo ich sytuacja na początku sezonu jest jeszcze gorsza, niż Arki. Popularne „Pasy” jak na razie zanotowały dwie porażki, kolejno w meczach ze Śląskiem Wrocław i z Lechem Poznań. Gospodarze dzisiejszego spotkania w dwóch ostatnich meczach u siebie po powrocie Arki do Lotto Ekstraklasy inkasowali z ekipą z Gdyni komplet punktów.
W marcu tego roku zwyciężyli 2:1 po bramkach Michała Helika i Krzysztofa Piątka w samej końcówce spotkania. Honorowe trafienie dla gdynian zdobył wtedy Siergiej Kriwiec. Jak jednak mawia trener Zbigniew Smółka, nie ma większego sensu powracanie do historii. Piątka, najlepszego strzelca Cracovii w zeszłym sezonie, autora aż 21 goli, w Krakowie już nie ma. Zawodnik ten za pokaźną kwotę około czterech milionów euro przeniósł się do włoskiej ekipy Genoa CFC. W Arce z kolei nie gra już Kriwiec, a razem z Białorusinem odeszło też czternastu innych zawodników. Na boisku spotkają się dwie zupełnie inne drużyny i trudno nawet wróżyć, kto jest faworytem.
Szymon Szadurski
Copyright Arka Gdynia |