TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

02.05.2018

Ojrzyński nawet z autu potrafi wymyślić gola.

Gra toczy się o spory zastrzyk pieniędzy, prawo gry w eliminacjach do Ligi Europy oraz prestiż na krajowym podwórku. Czy trofeum powędruje drugi raz z rzędu do Arki Gdynia, czy jednak po dwóch latach przerwy powróci do Legii Warszawa?

Obecność Arki w drugim finale z rzędu należy odebrać jako sporą niespodziankę. Nie faworyzowany Lech Poznań, ani nie inna drużyna z grupy mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy, tylko właśnie skromna drużyna z Gdyni, która formalnie jeszcze się nie utrzymała, znowu zawalczy o trofeum. Kibice są w siódmym niebie, ale też nie ukrywają zaskoczenia. Nie zakładali, że tak szybko mogą ziścić się słowa życzeniowej przyśpiewki („Ekstraklasę za rok będziemy mieli, Puchar Polski powróci do nas też”).
 
- Miasto i stadion są topowe, ale budżet klubu skromny, a drużyna efektem burzy mózgów ledwie paru osób. Gdyby w lidze udało się awansować do ósemki, to powiedziałbym, że wynik jest znacznie, znacznie powyżej wszelkich okoliczności. I tak zresztą Arka wyrabia dwieście procent normy– zaznacza były piłkarz i trener żółto-niebieskich, Bogusław Kaczmarek.
 
Droga Arki do finału nie była usłana różami, jak rok temu. Awans po awansie trzeba było wybiegać i wyszarpać. Przygoda mogła tak naprawdę dobiec końca nawet na etapie 1/16 finału, kiedy to dopiero gole z dogrywki zadecydowały o wyrzuceniu za burtę Śląska Wrocław. Taki sam kłopot sprawiło spotkanie 1/8 finału z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Znów remis i znów potrzeba dodatkowych 30 minut. Mieli gdynianie szczęście, że męki w 110 minucie zakończył Luka Zarandia. Ten sam, który strzelił gola w finale z Lechem i ten sam, którego występ stoi teraz pod znakiem zapytania z powodu kłopotów zdrowotnych.
 
- Arka przystępuje do meczu w trudnym momencie. Jest po nokaucie z Piastem Gliwice, porażkach w derbach Trójmiasta i z Sandecją Nowy Sącz. A Legia nabrała wiatru w żagle – zauważa Kaczmarek.
 
- To jednak tylko jeden mecz. Nie takie rzeczy piłka już widziała, jak przypuszczalną obronę tytułu przez Arkę – dodaje.
 
Nie po dogrywce, ale „za pięć dwunasta” Arka wyrzuciła też za burtę Koronę Kielce. W półfinałowym rewanżu błysnął kapitan Marcus da Silva, który do siatki trafił w 85 minucie. Był to jego gol nr 50 w żółto-niebieskich barwach. Niewykluczone, że po sezonie Brazylijczyk z polskim paszportem odejdzie z klubu tak samo jak Leszek Ojrzyński, któremu kończy się kontrakt.
 
Trener Arki przejmował zespół w trakcie zeszłego sezonu, kiedy trzeba było ratować Ekstraklasę. Nikt nie oczekiwał od niego, że dostawi jeszcze trofeum do gabloty.
 
- Ojrzyński ma do dyspozycji średniej klasy rzemieślników. Dla niego mała szansa to też szansa. Na tym jego patencie, czyli działaniach grupowych wspomaganych przez stałe elementy gry oni potrafią przenosić góry – uważa Kaczmarek.
 
W drodze na PGE Narodowy Legia nie poniosła porażki. Poza dwumeczem półfinałowym z Górnikiem Zabrze, w żadnej innej fazie nie napotkała na problemy. Trzeba jednak przy tym zauważyć, że rywali miała z niższej półki. Najpierw drugoligową Wisłę Puławy, potem trzecioligowy Ruch Zdzieszowice, a na dokładkę pierwszoligowy Drutex-Bytovia Bytów.
 
- Legia jest zdecydowanym faworytem także samego finału. Przemawia za nią nowy trener oraz 30 tys. gardeł, które mają wspierać ją z trybun – zauważa Bogusław Kaczmarek i dodaje:
 
- Myślę, że Legia nie powtórzy błędów Lecha z poprzedniego finału. Nie straci czujności. Czar i urok futbolu polega jednak na tym, iż piłkarski Dawid jest w stanie pokonać Goliata. Legia ma duże szczęście, że przystępuje do finału jako lider Lotto Ekstraklasy. Jeszcze tydzień temu nie było to wcale takie pewne. Wobec zwycięstwa nad Koroną Kielce przy równoczesnych porażkach Lecha Poznań i Jagiellonii Białystok po 33. kolejce stało się to jednak faktem.
 
Mimo trzeciego trenera w sezonie, mimo jedenastu porażek w sezonie stołeczna drużyna jest więc jedyną, która może wygrać na obu krajowych frontach.
 
- Spróbuję zrobić to, co nie udało się Kolejorzowi: stawić czoła niezwykle mocnej w Pucharze Polski Arce Gdynia. W tym meczu wszystko może się zdarzyć. Jedno spotkanie, które zadecyduje o tym czy spełnimy jeden z dwóch głównych celów na ten sezon – przyznaje stoper Inaki Astiz.
 
- Na pewno jednak damy z siebie wszystko. To jedno z najważniejszych starć w sezonie.
 
Zdobywca Pucharu Polski będzie mieć zapewniony udział w kwalifikacjach do Ligi Europy. Zarobi też 1 mln złotych. Przegranemu pozostanie zadowolić się nagrodą w wysokości 200 tys. złotych.
 
Fakty przed finałem Arka Gdynia – Legia Warszawa:
 
Arka broni tytułu sprzed roku. Do tej pory grała w dwóch finałach i oba padły jej łupem (1979, 2017).
 
Legia ma okazję na dziewiętnaste zwycięstwo. Przegrała do tej pory ledwie sześć finałów – po raz ostatni w 2004 roku.
 
Wobec błędów sędziego Bartosza Frankowskiego (Toruń) w meczu ligowym Lech Poznań – Górnik Zabrze, na wniosek prezesa PZPN Zbigniewa Bońka zmieniono arbitra finałowego spotkania. Został nim Piotr Lasyk z Bytomia.
 
Pierwszy raz w historii meczu finałowego zostanie wykorzystany system wideoweryfikacji (VAR). Za jego obsługę odpowiedzialni będą sędziowie Paweł Gil oraz Marcin Borkowski.
 
Pierwszy z wymienionych w poniedziałek dowiedział się, że tę funkcję pełnić będzie także na MŚ 2018.
 
Legia zagra w trzecim komplecie strojów. Arka najprawdopodobniej w podstawowym.

Przewidywane składy:
 
Arka Gdynia: Pavels Steinbors – Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Frederik Helstrup, Adam Marciniak – Luka Zarandia, Andrij Bogdanow, Michał Nalepa, Mateusz Szwoch – Maciej Jankowski, Rafał Siemaszko.
 
Legia Warszawa: Radosław Cierzniak – Marko Vesović, Inaki Astiz, Michał Pazdan, Adam Hlousek – Michał Kucharczyk, Cristian Pasquato, William Remy, Chris Philipps, Sebastian Szymański - Jarosław Niezgoda.
 
 Ostatnie mecze bezpośrednie:
Arka – Legia 1:0 (Lotto Ekstraklasa, 31.03.2018)
Legia – Arka 2:0 (Lotto Ekstraklasa, 29.10.2017)
Legia – Arka 1:2 (Superpuchar Polski, 07.07.2017)
Arka – Legia 0:1 (Lotto Ekstraklasa, 11.02.2017)
Legia – Arka 1:3 (Lotto Ekstraklasa, 20.08.2016)
 
Forma w ostatnich meczach:
 
Arka Gdynia: Arka – Piast Gliwice 1:5 (Lotto Ekstraklasa, 27.04.2018) Sandecja Nowy Sącz – Arka 3:1 (Lotto Ekstraklasa, 22.04.2018) Arka – Korona Kielce 1:0 (Puchar Polski, 17.04.2018) Arka – Lechia Gdańsk 1:2 (Lotto Ekstraklasa, 13.04.2018) Lechia Gdańsk – Arka 4:2 (Lotto Ekstraklasa, 07.04.2018)
 
Legia Warszawa: Legia – Korona Kielce 3:1 (Lotto Ekstraklasa, 28.04.2018) Wisła Kraków – Legia 0:1 (Lotto Ekstraklasa, 22.04.2018) Legia – Górnik Zabrze 2:1 (Puchar Polski, 18.04.2018) Legia – Zagłębie Lubin 0:1 (Lotto Ekstraklasa, 14.04.2018) Legia – Pogoń Szczecin 3:0 (Lotto Ekstraklasa, 07.04.2018) Mecz Arka Gdynia – Legia Warszawa
 
TRANSMISJA TV Transmisję na żywo z finału Pucharu Polski przeprowadzą stacje Polsat i Polsat Sport.
 
W internecie mecz dostępny w aplikacji IPLA TV, relacja LIVE na stronie GOL24.pl.
 
Dla Polsatu spotkanie skomentuje duet Mateusz Borek – Tomasz Hajto.
 
Reporterami z murawy będą Marcin Feddek, Szymon Rojek, Paweł Ślęzak, Marcin Lepa oraz Szymon Zaworski.
 
Studio od godziny 14:00 w Polsacie Sport.
 
Goścmi Bożydara Iwanowa będą: Roman Kołtoń, Dariusz Dziekanowski, Janusz Kupcewicz, Czesław Boguszewicz, Ivica Vrdoljak.
 
W rolę eksperta z murawy wcieli się natomiast Tomasz Łapiński. Początek meczu o godzinie 16:00.
 
Jacek Czaplewski







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia