Aktualności
17.02.2018
Antoni Łukasiewicz: Kto kogo pogrzebie?
Jacek Główczyński: Arka obecnie dzieli miejsca 7-9 z Wisłą i Zagłębiem, a w dwóch następnych kolejkach zagra właśnie w Krakowie i Lubinie. Czy już te mecze można nazwać grami o grupę mistrzowską, czy jeszcze za wcześnie na takie stawianie sprawy?
Antoni Łukasiewicz: Takie pytania nasuwają się same. My co prawda mówimy, że każdy mecz jest ważny, do każdego podchodzimy z należytą uwagą, ale wiemy, ciężar gatunkowy tych spotkań jest duży. Te wyniki mogą bardzo dużo poprawić, ale też skomplikować. To boje o to, kto komu odskoczy, kto kogo pogrzebie, zepchnie na niższą pozycję. Na inaugurację udało nam się wysoko zawiesić poprzeczkę przed Lechem. Teraz musimy to powtórzyć w meczach z drużynami, które są naszymi bezpośrednimi rywalami w walce o "8".
Jako że Arka będzie w gościach to wystarczy nie przegrać żadnego z tych spotkań, czy jednak trzeba spróbować choć jedno z nich wygrać?
Patrząc na to, co się dzieje w tabeli, to wygrane mają szczególną wartość. A czym bliżej końca sezonu, tym przewaga 3 punktów, i to wywalczona w meczu z bezpośrednim rywalem, bardzo się będzie liczyła. Dlatego, choć nadal będziemy zwracać przede wszystkim uwagę na dobrą organizację gry obronnej, to kolejnym celem będzie, by zaskoczyć rywala po kontrze czy stałym fragmencie. Trzeba zagrać o zwycięstwo. Innej drogi nie ma.
Punkt na inaugurację zdobyty z Lechem uskrzydlił Arkę, czy jednak było rozpamiętywanie, dlaczego tego meczu nie udało się wygrać?
Wiadomo, że przed meczem wzięlibyśmy remis w ciemno. Przecież wiedzieliśmy, że gramy z zespołem, który zawsze jest wymieniany w gronie faworytów do tytułu mistrza Polski, przoduje organizacyjnie na naszym rynku, a zimą jeszcze przemeblował skład i się wzmocnił. Trzeba być realistą i z dużą pokorą podchodzić tak do życia, jak i naszej rywalizacji ligowej. Dlatego trzeba ten remis uznać za dobry wynik, fundament przed kolejnymi meczami. Oczywiście, porównując tylko sytuacje, które stworzyły obie drużyny, był też niedosyt, ale taki budujący. Ten wynik i nasza postawa to fundament, na którym możemy wszystko dalej budować.
Jacek Główczyński
więcej: sport.trojmiasto.pl
Copyright Arka Gdynia |