Aktualności
21.12.2017
Janusz Kupcewicz: Arka już ma kadrę na dwa fronty.
Ocena rundy jesiennej
Każdy kibic, działacz, trener, zawodniki i sponsor Arki może powiedzieć o roku 2017, że jest najlepszy w historii klubu. Świadczy o tym zdobycie Pucharu Polski, Superpucharu Polski czy utrzymanie w ekstraklasie. Do tego oba trofea zostały zdobyte na: Stadionie Narodowym po meczu z Lechem Poznań i na Stadionie Legii, po starciu z zespołem z Warszawy. To na pewno jeszcze zwiększa ich wartość. A przede wszystkim Arka wyszła z długów. To bardzo optymistyczna wiadomość.
Rundę jesienną Arka kończy na szóstej pozycji i jedynie można być z tego zadowolonym. Co mają powiedzieć w klubach z dużo większymi budżetami, jak Lechia Gdańsk czy Śląsk Wrocław, które to nie łapią się do czołowej ósemki? W końcu wpakowano tam w składy dużo pieniędzy. Do tego wydawało się, że mocna będzie Pogoń Szczecin, a gdyby nie dwie ostatnie wygrane, to już po rundzie jesiennej byłby to pewny kandydat do spadku.
Nie ukrywam, że jako kibic, ponieważ obecnie nie jestem pracownikiem Arki - pracuje w okresie gdy grają I, II i III liga - uważam, że Arka już teraz osiągnęła bardzo wiele. Oczywiście mamy mało strzelonych bramek, ale jednocześnie drugie miejsce pod względem najmniejszej liczby straconych goli. W reprezentacji Polski na sukces drużyny pracuje cały zespół. Podobnie jest w Arce. Liga jest jaka jest, ale liczy się wynik i on jest zapamiętany.
Czy Arkę stać na coś więcej niż 6. miejsc w tabeli?
W Arce mamy piłkarzy, którzy wyjdą na boisko, powalczą i to wystarczy na polską ligę. Na mecz wychodzi się po to, aby wygrać i to widać u gdyńskich piłkarzy. Szczerze mówiąc, pierwsza ósemka dla Arki będzie dla mnie jak mistrzostwo Polski. Wszyscy będziemy z tego zadowoleni. A wszystko poza tym będzie tylko na duży plus. Wówczas trener dostanie możliwość spokojnego wprowadzania do drużyny młodych piłkarzy, którzy będą mogli nie tylko poczuć atmosferę szatni, jak i zderzyć się z rywalami na boisku i samemu przekonać się, że w ekstraklasie nie jest tak łatwo jak w III czy IV lidze. Chodzi głównie o Michała Żebrakowskiego czy Szymona Nowickiego.
Skupić się nie tylko na Pucharze Polski
Same wyniki Arki w eliminacji do Ligi Europy pokazały, że chociaż zawsze trzeba podchodzić do życia i sportu z pokorą, to można grać solidną piłkę i być tym zespołem, który najlepiej reprezentuje Polskę na danym poziomie rozgrywek. Patrząc na te mecze oraz na to, co działo się później, można spokojnie stwierdzić, że trener Leszek Ojrzyński ma wystarczająco szeroką kadrę, aby dalej grać na dwóch frontach, czyli ligowym oraz w Pucharze Polski. Dlatego nie należy niczego odpuszczać i grać wszędzie jak najdłużej.
więcej: sport.trojmiasto.pl
Copyright Arka Gdynia |