Trzy poprzednie wizyty w Płocku przynosiły Arce punkty. Tym razem się nie udało. W czwartym kolejnym meczu w 2017 roku między tymi drużynami, gospodarze wygrali 2:0.

Arka rozpoczęła spotkanie od ataków  i wszystko wyglądało obiecująco. Niestety potem przyszedł okres gry, który zadecydował o wyniku spotkania.

Najpierw nieporozumienie Michała Marcjanika z Pavelsem Steinborsem wykorzystał z zimną krwią Kante. Dwie minuty później po akcji Merebashvilego, Kante uderzył głową, lecz po analizie gospodarze mieli tylko rzut rożny. Tym razem skutecznie interweniował Marcjanik.

Kolejnej znakomitej okazji na podwyższenie wyniku gospodarze nie wykorzystali w 31 min. Po faulu Tadeusza Sochy na Merebashvilim, Varela nie wykorzystał "jedenastki". Świetnie obronił Pavels Steinbors.

Gdy wydawało się, że najgorsze za nami, ten sam duet dał drugą bramkę gospodarzom. Najpierw błąd Łukasiewicza wykorzystał Kante. Piłka trafiła do Merebashvilego, który zagrał na dalszy słupek do nadbiegającego Vareli, a ten wpakował z bliska piłkę do siatki.

Przed Arką teraz za tydzień kolejny wyjazd i mecz z Koroną w Kielcach. 

Statystyka meczu Wisła Płock - Arka

 w tabeli kolejno: 90 minut/1 połowa

 tr, nSport+

PONIŻEJ RAPORT SZCZEGÓŁOWY. Od startu sezonu 2017/18 raporty dla Ekstraklasy SA dostarcza firma InStat

 Najlepszy prezent? - Karnet na mecze Arki!