TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
statystyki
chignahuapan

Aktualności

29.11.2017

Piłkarze po meczu: Najważniejszy jest awans!

Arka zremisowała z Chrobrym Głogów 1:1 na własnym stadionie i przypieczętowała awans do półfinału kolejnej edycji. W pierwszej połowie Arka zdecydowanie przeważała, ale potrafiła to potwierdzić tylko jednym trafieniem Filipa Jazvicia. W drugiej części gry, mecz już był bardziej wyrównany i swojego gola w dwumeczu zdobyli także goście z Głogowa, za sprawą Damiana Kowalczyka.

 

Marcus da Silva:

 

Pierwszą połowę graliśmy dobrze, mimo że było tylko 1:0. Graliśmy dużo pressingiem i nie pozwalaliśmy gościom na zbyt wiele. Wiedzieliśmy, że jest tylko 1:0 i wystarczy bramka dla Chrobrego, aby goście uwierzyli w siebie. Strzelili tylko jedną bramkę, ale na więcej nie pozwoliliśmy. Ważne też, że nie przegraliśmy tego spotkania, a najważniejsze jest to, że wywalczyliśmy awans.

 

Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie ciężko i wiedzieliśmy jaka ciężka przeprawa była rok wcześniej z Wigrami. W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, w drugiej słabiej, co wykorzystał Chrobry. Zagrali lepiej i zdobyli wyrównującego gola.

 

Nie ma znaczenia na kogo trafimy, teraz graliśmy z drużyną z pierwszej ligi, każdy walczy do ostatniego gwizdka. Na kogo byśmy nie trafili, czeka nas bardzo ciężki dwumecz.

 

Rafał Siemaszko:

 

Ostatnio Ruben grywał od pierwszej minuty w Ekstraklasie, więc można było się spodziewać, że dziś to ja zagram od początku. Kilka okazji było, ale ogólnie staram się wyciągnąć te pozytywy, a nie szukać mankamentów, że nie udało mi się strzelić. Najważniejsze było to, że awansowaliśmy. Plusem jest także to, że stwarzamy sobie sytuacje bramkowe. Także małymi kroczkami i te bramki w końcu będą padać.

 

Jak Chrobry strzelił bramkę, wiadomo, że gdzieś zaświtała niepewność w głowie. Ale trzeba pamiętać, że Chrobry potrzebował jeszcze dwóch goli, żeby przejść do następnej rundy. Wiadomo, że takie bramki napędzają przeciwnika, ale byliśmy skoncentrowani do samego końca.

 

Nie mam życzenia specjalnego co do przeciwnika w kolejnej rundzie. Kto by to nie był, czeka nas trudny mecz, bo tam już są czołowe drużyny z naszej ligi.

 

Filip Jazvić: 

 

Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu, byliśmy agresywni, kontrolowaliśmy grę i mieliśmy szanse na kolejne bramki. W drugiej połowie może wyglądało to gorzej, ale cały czas kontrolowaliśmy grę i najważniejsze jest to, że zagramy w kolejnej rundzie.
 
Jeśli chodzi o mnie i o kolejne mecze, to po prostu jestem jednym z zawodników, daję z siebie wszystko i próbuję przekonać trenera do postawienia na mnie. Dzisiaj zagrałem dość dobrze, strzeliłem gola, ale najważniejsze jest to, że przeszliśmy dalej do półfinału.
 
Nie wiem dlaczego do tej pory grałem mniej, trener zawsze pozytywnie wyrażał się o mnie i mówił, żebym dalej pracował tak samo, ale też że mamy innych zawodników na mojej pozycji i że muszę czekać na swoją szansę. Zobaczymy czy coś się teraz zmieni, a jeśli nie to będę nadal pracował tak, jak do tej pory. 
 
Nie mam preferencji co do kolejnego rywala w pucharze. Każdy zespół będzie chciał wygrać i wejść do finału i dlatego też będą to ciężkie mecze.
 
Jeśli chodzi o kolejny mecz w lidze to nie wiem czy zagram. To jest pytanie do trenera i musimy poczekać na jego decyzję. Jakkolwiek myślę, że po ostatnim meczu wygranym 5:0 nie należy spodziewać się zmian w zespole. 

rozmawiali: Sebastian Jędrzejewski, Marek Zarzycki








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia