Aktualności
22.10.2017
Rafał Siemaszko przed jubileuszem.
Jacek Główczyński: Czy jest pan piłkarzem, który prowadzi statystyki swoich występów?
Rafał Siemaszko: Nie. Doszło jednak już do mnie, że mogę zagrać po raz setny w Arce. Więcej meczów zagrałem tylko w Orkanie Rumia, gdzie byłem od trampkarza do seniora. Chciałbym w niedzielę zacząć od 1. minuty i uświetnić ten jubileusz golem.
W Arce jest zwyczaj, że piłkarzy grających jubileuszowy mecz honoruje się koszulką. Jedni umieszczają ją potem w domu na honorowym miejscu, inni przekazują w prezencie? Co zrobi pan?
Nie zastanawiałem się jeszcze. Ale tak naprawdę to mi wystarczy zdjęcie z tą koszulką. Jak będzie trzeba, bez wahania oddam ją na aukcję, by pieniądze poszły na cele charytatywne i były dobrze spożytkowane.
Macie zwyczaj, by w szatni jakoś honorować takich jubilatów, a może to piłkarze grający okrągły mecz stawiają coś drużynie?
Nie ma nic takiego. Staramy się spokojnie podchodzić do takich wydarzeń. A co najwyżej uczcić je na boisku.
kolejno rozgrywki mecze gole
Liga Europy 2 1
Ekstraklasa 53 13
Puchar Polski 12 6
Superpuchar Polski 1 0
I liga 31 7
Łącznie 99 27
W INNYCH DRUŻYNACH ARKI GDYNIA
Młoda Ekstraklasa 12 8
rezerwy III liga 1 1
Gdy Krzysztof Sobieraj grał po raz 250. w Arce, otrzymał opaskę kapitana. Liczy pan na podobne wyróżnienie, tym bardziej, że piłkarze wyznaczeni do tej roli raczej nie zagrają w niedzielę?
Na razie nie znamy składu na niedzielę, ale rzeczywiście może się zdarzyć, że piłkarze, których wybraliśmy do Rady Drużyny, nie znajdą się w "11". Wówczas sięga się po kolejnych, którzy mieli najlepsze wyniki w głosowaniu, które mieliśmy przed sezonem. Ja tam jestem gdzieś daleko w tej klasyfikacji. Zresztą nie jest to dla mnie najistotniejsze.
Ostatnie zwycięstwo Arki nad Jagiellonią w ekstraklasie to jesień 2010 i 1:0 po golu Tadasa Labukasa. W niedzielę może być taki rezultat po trafieniu Siemaszki?
Miejmy nadzieje, że kibice będą mieli co oglądać, bo Jagiellonia gra otwartą piłkę. W ekstraklasie w tym sezonie zatrzymałem się na tych skromnych dwóch bramkach. Obie zdobyłem z główki. Czas zatem strzelić coś nogą. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. W obronie gości nie będzie pauzującego za kartki Ivana Runje, ale to nie oznacza, że będę miał łatwiejsze zadanie. W Białymstoku mają szeroką kadrę i na pewno są zawodnicy, którzy chcą wykorzystać szansę dla siebie, gdy pauzuje podstawowy gracz.
rozmawiał: Jacek Główczyński
więcej: sport.trojmiasto.pl
Copyright Arka Gdynia |