Aktualności
21.07.2017
FC Midtjylland-Arka Gdynia. Kim jest rywal Arki?
Rywalem Arki Gdynia w III rundzie eliminacji Ligi Europy będzie FC Midtjylland. Zdobywców Pucharu Polski czeka niezwykle ciężki dwumecz z drużyną, która lubi sprawiać niespodzianki.
Piąta drużyna poprzedniego sezonu Superligaen eliminacje do Ligi Europy rozpoczęła od I rundy. FC Midtjylland rozgromiło w dwumeczu Derry City 10:2, natomiast w II rundzie wyeliminowali Ferencváros. Pierwsze spotkanie wygrali 4:2, z kolei w rewanżu dopełnili formalności pokonując węgierski klub 3:1.
FC Midtjylland jest doskonale znany polskim kibicom. W sezonie 2015/16 Wilki grały w fazie grupowej Ligi Europy z Legią Warszawa. Wówczas na swoim terenie pokonali Wojskowych 1:0, natomiast w rewanżu przegrali 0:1. Finalnie zajęli drugie miejsce w grupie, wspólnie z SSC Napoli awansując do 1/16 finału LE. Ich przygoda nie trwała jednak długo. Wylosowali Manchester United, z którym sensacyjnie wygrali u siebie 2:1, ale w drugim meczu przegrali aż 1:5.
Ostatniego sezonu w europejskich pucharach nie zaliczą do udanych, bowiem odpadli w IV rundzie el. LE, uznając wyższość tureckiego Osmanlisporu. Dlatego też celem Duńczyków w trwającej kampanii jest awans do fazy grupowej. - Najpierw musimy pokonać Ferencvaros – uspokajał zaraz po losowaniu Jess Thorup, trener Midtjylland. - Polska liga jest silna, i choć Arka nie jest znanym zespołem, nie możemy jej lekceważyć – mówił 47-latek dla oficjalnej strony klubowej.
Sezon ligowy lepiej zainaugurowała Arka Gdynia, która pokonała w pierwszym spotkaniu Śląsk Wrocław 2:0. Z kolei FC Midtjylland uległo Brøndby aż 0:4. - Nie możemy się złamać, musimy cały czas iść do przodu i udowodnić, że ta porażka była wypadkiem przy pracy – mówił po meczu Jakob Poulsen, kapitan „Wilków”.
Gwiazdą FC Midtjylland jest Rafael van der Vaart, który w poprzednim sezonie w 18 meczach strzelił dwa gole. Jednak przeprowadził się do Danii głównie ze względu na swoją dziewczynę, Estevanę Polman, która gra w piłkę ręczną dla Team Esbjerg.
Najgroźniejszym piłkarzem zdaje się być natomiast Paul Onuachu (45 meczów, 23 gole we wszystkich rozgrywkach w sezonie 2016/17). Z kolei w trwających eliminacjach 23-letni nigeryjski napastnik mierzący ponad 2 metry wzrostu strzelił już 4 bramki i dwukrotnie asystował. Liderem w linii pomocy jest z kolei wspomniany Poulsen, a defensywą kieruje wyceniany przez Transfermarkt na ponad milion euro Kian Hansen.
Rywal Arki powstał w 1999 roku w wyniku fuzji klubów Ikast FS i Herning Fremad. Już w następnym sezonie udało im się awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej. Swoje pierwsze i jak na razie jedyne mistrzostwo kraju zdobyli w kampanii 2014/15.
Swój błyskawiczny sukces zawdzięczają... matematyce. Bezgranicznie ufają algorytmom, to właśnie na podstawie różnorakich wyliczeń układają swoje treningi, rozpracowują rywali i selekcjonują kadrę. Jednym z piłkarzy, który trafił na bazie tego modelu był Patryk Wolański, obecnie grający w Widzewie Łódź. Model statystyczny duńskiego zespołu jest jednak pilnie strzeżony przez pracowników klubu, a twarzami tego projektu są Matthew Benham i Rasmus Ankersen.
Wielką uwagę poświęcają stałym fragmentom gry. Regularnie organizują spotkania, na których dyskutują i starają się polepszyć ten element. Jak twierdzą, zdecydowanie łatwiej jest zaplanować schemat rozegrania rzutu wolnego czy rzutu rożnego ze względu na nieruchomą piłkę. Ekstraklasa jednak, jak wiadomo, rządzi się swoimi prawami i nie ma na polskie kluby żadnych wzorów. Zwłaszcza na Arkę, która najpierw sprawiła sensację w finale Pucharu Polski, pokonując Lecha Poznań, a następnie wygrała mecz o Superpuchar z Legią.
Pierwsze spotkanie III rundy eliminacji Ligi Europy zostanie rozegrane 27 lipca w Gdyni, z kolei rewanż odbędzie się tydzień później na MCH Arena. Żółto-niebiescy powracają do rywalizacji w europejskich pucharach po 38 latach. I liczą na sprawienie sensacji.
Łukasz Klinkosz
Copyright Arka Gdynia |