Aktualności
25.07.2017
Sergiej Kriwiec nie będzie gwiazdą.
Leszek Ojrzyński nie lubi amatorszczyzny. Nie cierpi gdy jakiś piłkarz odstawia w jego drużynie pańszczyznę. Ceni za to walczaków i zawodników z charakterem. U niego nie ma podziału na gwiazdy i reszta drużyny. Kriwiec umiejętności ma spore, ale w Arce będzie jednym z wielu. Ojrzyński nie pozwoli, aby Kriwiec miał specjalne przywileje, tylko dlatego, że więcej zarabia od innych.
Spełnia kryteria
Kriwiec jak na polskie warunki to zawodnik bardzo dobry. Musi jednak być w optymalnej formie. W Wiśle Płock, w której grał w poprzednim sezonie, nie byli zadowoleni z jego dyspozycji. Do drużyny trafił nieprzygotowany, za to miał bardzo wysoki kontrakt. Ostatecznie w Płocku nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Generalnie zawiódł. Czy w Arce u boku wymagającego Leszka Ojrzyńskiego pokaże lepsze oblicze?
- Każdy przypadek jest inny. Ja potrzebuję mądrych zawodników, gotowych na dialog. Lubię pewne sprawy nakreślić piłkarzowi zanim będę z nim pracował, żeby potem nie było zaskoczenia. Nam tu gwiazdora nie potrzeba. To musi być człowiek oddany dla Arki i zespołu. Każdy ma coś za uszami. O Marcinie Robaku też można powiedzieć, że jest konfliktowy, a taka sytuacja wypłynęła pierwszy raz. Kriwiec nie przyjdzie tu aby popaść z kimś konflikt czy wygrzewać kości na plaży - stanowczo stawia sprawę Ojrzyński, który nie jest do końca zadowolony z sytuacji kadrowej Arki. Brakuje mu wysokiej klasy piłkarza do środka pola.
- Cały czas powtarzam, że szukamy środkowego pomocnika, a Kriwiec spełnia te kryteria. Straciliśmy Hofbauera, Szwocha, dlatego chodzi nam o zawodnika, który potrafi kreować grę, zagrać piłkę do przodu, dużo widzi na boisku. Sergiej na pewno to potrafi. Ostatnio był kontuzjowany, dlatego zrobiliśmy mu testy wytrzymałościowe i szybkościowe.
W testach nie wyszło nic niepokojącego. Nie ukrywam, że chce piłkarza na już, gotowego od razu do gry w pierwszym składzie. Mecz w Nowym Sączu pokazał, że mieliśmy mało atutów w ofensywie - tłumaczy trener Arki. Kriwiec teoretycznie mógłby rozwiązać problemy Arki z brakiem rozgrywającego. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że nie przepracował okresu przygotowawczego i może mieć braki.
Z tyłu głowy Liga Europy
W ostatnim meczu ligowym Ojrzyński dokonał pięciu zmian w składzie. Szkoleniowiec nie ukrywa, że było to podyktowane czekającym Arkę w czwartek meczem w Lidze Europy. - Nad morzem jest brzydkie lato, a na południu Polski upały. W Rzeszowie dzień przed meczem były 32 stopnie. Podróż długa, w Gdyni byliśmy w sobotę o 6 rano, starsi piłkarze potrzebują czas na regenerację, a chcę mieć wszystkich gotowych na czwartek. Trzeba było wszystko dobrze rozplanować - wyjaśnia Ojrzyński.
Piotr Wiśniewski
Copyright Arka Gdynia |