TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

30.10.2007

Przytuła z Arki: Na Lechię będziemy wypoczęci (Gazeta Wyborcza)

Arka trenowała w poniedziałek o godz. 17, przy sztucznych światłach. To dlatego, że w podobnych warunkach zagra w środę (godz. 18) w 1/8 finału Pucharu Polski na wyjeździe z Cracovią. I właśnie dlatego o derbach Trójmiasta w Gdyni nikt na razie nie mówi
Najważniejszy jest teraz mecz z Cracovią. We wtorek o godz. 9 drużyna wyruszy pociągiem do Krakowa, w środę ma mecz, a w czwartek - w dzień Wszystkich Świętych - trener Wojciech Stawowy dał piłkarzom wolne. Treningi pod kątem spotkania z Lechią zaczną się dopiero w piątek.

Grzegorz Kubicki: Który mecz jest dla pana ważniejszy - z Lechią czy Cracovią?

Krzysztof Przytuła: Z Lechią, bo to będzie mecz ligowy, a naszym głównym celem jest awans do ekstraklasy. Pucharu Polski też nie odpuścimy, ale cel nr 1 to I liga. Wiem, dlaczego zadał mi pan to pytanie. Pochodzę z Krakowa, w Cracovii spędziłem trzy sezony, ale to naprawdę nie ma znaczenia. To już historia, to nie wróci. Dlatego właśnie mecz z Lechią jest ważniejszy, ma dużo większy ciężar. Z drugiej strony mogę zapewnić, że również w Krakowie zagramy na 100 proc. Bo w piłce nożnej jest tak - jeśli odpuszczasz trening, to w meczu też zagrasz słabiej. Jeśli nie damy siebie wszystkiego w pucharze, to potem z Lechią też nie zagramy na 100 proc.

Lechia przełożyła swój mecz w PP, nie zagra w środę. Czy będzie lepiej przygotowana do derbów?

- Tego nie da się przewidzieć. Przerwa w grze, nawet tygodniowa, różnie może wpłynąć na zespół. Dowodem na to jest ostatnia kolejka ekstraklasy, która zagrała po przerwie dla reprezentacji. Zespoły, które wcześniej były w formie, wypadły z rytmu, a drużyny, którym nie szło, zdążyły się poukładać, lepiej zorganizować grę. Cieszę się, że przed meczem z Lechią zagramy z Cracovią, bo jestem zwolennikiem grania co trzy dni. I myślę, że to samo powiedziałoby dziewięciu z dziesięciu zapytanych przez pana piłkarzy. Najgorsza jest w tym wszystkim podróż do Krakowa, ale będziemy wracać wagonami sypialnymi, a więc nie będzie tak źle, do niedzieli będziemy wypoczęci.

Nie zagrał pan w Gdańsku, dopiero wraca pan do formy po kontuzji. Liczy pan na występ w niedzielę?

- W tej rundzie pojawiłem się na boisku tylko w dwóch meczach. To i tak dobrze, bo jesienią w ogóle miałem nie grać. Miałem uraz kręgosłupa, przeszedłem zabieg w Monachium, nie grałem w piłkę blisko siedem miesięcy, a po takiej przerwie niełatwo się wraca do gry. Cieszę się jednak, że wszystko jest już za mną. A każde wejście na boisko, nawet na krótko, pomaga mi z powrotem poczuć klimat gry, walki i na pewno pomoże mi to w zimowych przygotowaniach, gdzie będę już mógł odrobić wszystkie zaległości.

Podobał się panu mecz w Gdańsku?

- Przez pierwsze 30 minut graliśmy dobrze, byłem pewny, że łatwo wygramy z Lechią. Potem wkradły się jednak nerwy, niepotrzebnie wdaliśmy się w przepychaną grę z drużyną z Gdańska. Z całym szacunkiem do Lechii - nie jest to zespół, który jest w stanie narzucić nam swój styl gry, zepchnąć nas do obrony. To my nadajemy tempo w meczach II ligi, ale w Gdańsku nam to nie wyszło, w grze było za dużo chaosu. Ale w Gdyni będzie już inaczej.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia