TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

26.02.2017

Formella i Szwoch znowu razem, czyli oceny piłkarzy Arki.

Głównie za sprawą bardzo dobrego występu duetu Mateusz Szwoch - Dariusz Formella Arka rozbiła u siebie Koronę 4:1. Gdynianie w końcu zagrali ofensywnie i zasłużyli na wysokie noty. Oceny trojmiasto.wyborcza.pl w skali 1-6.
 

Konrad Jałocha (3,5). Kolejny mecz, a pracy Jałocha nie ma zbyt wiele. Tam gdzie trzeba, spisał się należycie, przy golu zaś był bez żadnych szans.

 

Tadeusz Socha (3). Znowu minimalnie gorszy mecz prawego obrońcy od swojego poprzedniego występu. Ma ciąg na bramkę rywala, często podłączał się do akcji i wspomagał Marcusa da Silvę, ale w defensywie? To właśnie jego stroną w pierwszej połowie Korona najczęściej zagrażała.

 

Przemysław Stolc (4). Ponownie najlepszy z linii defensywnej gospodarzy. Choć w pierwszej połowie zostawiał luki, to po przerwie czyścił rywali, aż miło. Nagradzany był za to przez kibiców, którzy doceniają taką postawę.

 

Michał Marcjanik (3,5). Kolejny przyzwoity występ i nic więcej. Charakter młody Marcjanik pokazuje przy Sobieraju, przy Stolcu zaś odchodzi w cień – ot dziwna rzecz.

 

Adam Marciniak (3,5). Stabilny w defensywie i wciąż pracowity, ale jeszcze bez odpowiedniej jakości w ofensywie. Starał się trzymać w ryzach lewą stronę, lecz gdy włączał się pomóc Formelli, wielkich sukcesów nie odnosił. Nie mniej, kolejny dobry występ obrońcy.

 

Marcus da Silva (4). Jak ocenić piłkarza, który najpierw fatalnie wykonał rzut karny, a później biegał i szarpał za trzech, wywalczając w końcu kolejną jedenastkę? Właśnie, to ciężkie zadanie. Mimo wszystko uznaliśmy, że Brazylijczykowi należą się brawa, bo nie każdy potrafi tak szybko wyczyścić głowę po przestrzelonym karnym i szybciutko wrócić na właściwe tory.

 

Yannick Sambea (3). To nie był wyborny mecz Niemca. Momentami zbyt długo holował piłkę, walczył – nie zaprzeczymy, ale częściej powinien podejmować szybsze i lepsze decyzje.

 

Dominik Hofbauer (3,5). Nieco słabszy występ Austriaka, ale nie musiał wznosić się na wyżyny, bo robili to za niego partnerzy. Przyzwoity mecz, lecz bez szaleństw.

 

Dariusz Formella (4,5). Dostał szansę od początku spotkania i w pełni ją wykorzystał. Ruchliwy – a nie przyspawany do lewego skrzydła, aktywny – a nie czekający na piłkę do nogi. Świetnie asystował i strzelał. Widać długoletnie zgranie ze Szwochem.

 

Mateusz Szwoch (4,5). Za takim Szwochem w Gdyni tęskniono od meczu z Ruchem Chorzów rozgrywanym – uwaga! – 29 lipca 2016 roku. Wreszcie zaprezentował się tak, jak na pozycji numer dziesięć grać trzeba. Brał na siebie ogrom odpowiedzialności i znakomicie wywiązywał się ze swoich zadań. Najlepsze jest jednak to, że wciąż może grać lepiej. Kibice ściskają kciuki, by nie był to tylko jednorazowy wybryk w tych ostatnich miesiącach marazmu.

 

Przemysław Trytko (3,5). Bardzo dobra pierwsza połowa i dużo gorsza druga. Mnóstwo walczył, cofał się po piłkę i rozgrywał ją z partnerami. Asysta przy pierwszym golu dla Arki palce lizać! Majstersztyk godny środkowego pomocnika. Szkoda, że znikł po przerwie.

 

Antoni Łukasiewicz. Grał zbyt krótko, by go ocenić.

 

Rafał Siemaszko. Grał zbyt krótko, by go ocenić.

 

Miroslav Bożok. Grał zbyt krótko, by go ocenić.

 

Dawid Kowalski








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia