Aktualności
25.07.2016
Sambea: Nie czuję się bohaterem. Wisła nie jest słaba.
PIOTR WIŚNIEWSKI: Kibice Arki mają nowego idola. Nazywa się Yannick Sambea Kokoko, bohater meczu z Wisłą.
YANNICK SAMBEA KAKOKO: Ja bohater? Dziękuję bardzo! Nie czuję się bohaterem. Po prostu starałem się jak najlepiej grać. Myślałem o tym, co dobrego mogę zrobić dla drużyny. Jestem przeszczęśliwy. Wygraliśmy, to jest najważniejsze.
Strzelił pan pierwszego gola dla Arki po jej powrocie do ekstraklasy.
YANNICK SAMBEA KAKOKO: Super! To szczęście móc zdobyć bramkę w meczu z takim rywalem, kiedy wspierało nas tylu kibiców, z takim rywalem. Myślę, że nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego wyniku na inaugurację sezonu w Gdyni.
Szybko podnieśliście się po porażce w Niecieczy.
YANNICK SAMBEA KAKOKO: Chcieliśmy pokazać, że przegrana w pierwszym spotkaniu jeszcze o niczym nie świadczy. Jesteśmy pewni swoich umiejętności. W Niecieczy nie graliśmy źle. Nie potrzeba było niczego zmieniać. Byliśmy dobrze przygotowani do spotkania z Wisłą. Na boisku prezentowaliśmy się lepiej niż w pierwszej kolejce i stąd wzięła się nasza zasłużona wygrana.
Od początku meczu z Wisłą w grze Arki widoczny był duży animusz?
YANNICK SAMBEA KAKOKO: Graliśmy na swoim terenie, gdzie mamy atakować, a nie czekać na to, co zrobi rywal. To nie w naszym stylu. Atak to element filozofii gry Arki. Tak było w I lidze, tak ma być też w ekstraklasie. Mam nadzieję, że spotkanie z Wisłą nie było tylko jednorazowym wyskokiem.
Każdego rywala będziecie atakować tak, jak Wisłę?
YANNICK SAMBEA KAKOKO: Niekoniecznie. Wierzymy we własne umiejętności i z takim przekonaniem będziemy walczyć w następnych meczach. Naszą siłą w I lidze była zespołowa gra. W ekstraklasie chcemy to potwierdzić. Atakujemy całą drużyną i całą bronimy całą. To był też jeden z powodów naszej wygranej z Wisłą. No i kibice. Atmosfera była świetna. Zresztą zawsze tak było i będzie w Gdyni.
Prowadzenie 2:0 do przerwy ustawiło mecz?
YANNICK SAMBEA KAKOKO: Nie do końca. Wisła to bardzo dobry zespół. Miała 45 minut na odpowiedź. To dużo. Prowadziliśmy 2:0, ale nadal mieliśmy szacunek dla rywali Wisły. Weszliśmy do szatni i powiedzieliśmy sobie: „OK, jest 2:0, mecz trwa nadal. Na drugą połowę wychodzimy jakby było 0:0. Musimy walczyć nadal”.
Tak efektowna wygrana podbuduje Arkę przed meczem z Ruchem?
YANNICK SAMBEA KAKOKO: Da nam to więcej pewności. Musimy cały czas wbijać sobie do głów, że jesteśmy dobrzy i to, co robimy, ma sens. Porażka w Niecieczy nie odbiła się na nas negatywnie. Potrafiliśmy odpowiednio zareagować i wysoko pokonaliśmy Wisłę.
Wisła zagrała tak źle, czy Arka tak dobrze?
YANNICK SAMBEA KAKOKO: Zespół z Krakowa nie był słaby. Dobrze zagrał w drugiej połowie. Wysoko ustawił pressing, z którym sobie poradziliśmy. Walczyliśmy do końca spotkania i to był klucz do zwycięstwa. Odkąd jestem w Arce trzymamy się zasady: „Jeden za wszystkich, wszystkich za jeden”. I chyba było to widać na boisku.
Autor: Piotr Wiśniewski
Copyright Arka Gdynia |