TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

10.09.2007

Wygrana Arki w Stalowej Woli (Gazeta Wyborcza)

Piłkarze Prokomu Arka Gdynia przywieźli cenne trzy punkty ze Stalowej Woli. W sobotę wygrali z tamtejszą Stalą 1:0 po bramce Grzegorza Nicińskiego.

Po porażce z Arką z posadą trenera Stali będzie musiał pożegnać się trener Stali Albin Mikulski. - Nie udało mi się spełnić ultimatum zarządu - powiedział po meczu. Jeżeli włodarze klubu uznają, że należy zmienić trenera i zatrudnić na moje miejsce kogoś nowego, przyjmę tę decyzję z pokorą. Jeżeli natomiast uznają, że powinienem nadal prowadzić zespół, będę starał się go przygotować jak najlepiej do następnego meczu - dodał Mikulski.

Jego podopieczni nie muszą się jednak wstydzić postawy z naszpikowanym gwiazdami zespołem z Gdyni. Co prawda do Stalowej Woli nie przyjechali kontuzjowani Bartosz Karwan, Tomasz Sokołowski, Radosław Wróblewski, Krzysztof Przytuła czy Marcin Chmiest, ale zagrali Grzegorz Niciński i Olgierd Moskalewicz. Popularny "Nitek" zresztą zdobył jedynego - jak się później okazało - gola w tym meczu. Już w 10. minucie z lewej strony w pole karne dośrodkował Czech David Kalousek, a niepilnowany napastnik Arki umieścił z bliska piłkę w siatce. Jeszcze w pierwszej połowie Arka mogła strzelić kilka kolejnych goli, ale po strzale Tomasza Mazurkiewicza i odbiciu piłki przez bramkarza Stali Tomasza Wietechę, piłka minimalnie przeszła obok bramki. Chwilę później było tak samo po uderzeniu Marcina Wachowicza.

Po przerwie do ataku ruszyli gospodarze, ale nie znaleźli sposobu, by skierować piłkę do bramki Andrzeja Bledzewskiego. Zdaniem wielu obserwatorów sędzia sobotniego spotkania w Stalowej Woli oszczędził też Tomasza Mazurkiewicza, który - mając już na swoim koncie żółtą kartkę - popełnił ewidentny faul. Nie ujrzał jednak za niego drugiej żółtej kartki, co w konsekwencji oznaczałoby zejście z boiska. Gdynianie umiejętnie broniąc się przed naporem "Stalówki" potrafili zachować do końca meczu korzystny rezultat.

- Spotkały się dwa zespoły, które bardzo potrzebowały punktów. Stal chciała się odbić się po kilku porażkach, my chcemy dogonić czołówkę w tabeli. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy sytuację, a po przerwie Stal nas przycisnęła, ale też mogliśmy wykorzystać jedną z kontr - podsumował mecz Wojciech Stawowy, trener Arki.

STAL STALOWA WOLA 0
ARKA GDYNIA 1 (1)
Bramka: Niciński (10.).

Stal: Wietecha - Lebioda, Maciorowski, Gheczy, Trela - Gęśla (56. Pałkus), Krawiec Ż, Kęska (86. Stręciwilk), Nakoulma - Salami, Janicki (77. Hadzić).

Arka: Bledzewski - Kowalski, Szyndrowski Ż (63. Weiner), Sobieraj, Kalousek - Ława Ż (88. Łabędzki), Moskalewicz, Mazurkiewicz Ż - Wachowicz, Niciński, Bazler (65. Ulanowski).

Sędziował Sebastian Jarzębak z Bytomia.

Widzów 2000.

Tomasz Welc







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia