TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

19.01.2016

Marcin Warcholak: Ekstraklasa kusi, ale... z Arką.

Żadnej oferty z ekstraklasy nie miałem. Zamierzam wypełnić swój kontrakt. Moim celem jest awans z Arką – mówi Marcin Warcholak, lewy obrońca żółto-niebieskich.

 

Piotr Wiśniewski: Marcin Warcholak trafi wkrótce do ekstraklasy?
Marcin Warcholak: Ucinając wszelkie spekulacje, odpowiem, że trenuję i jestem w Arce. Kontrakt mam ważny do końca czerwca. I zamierzam go wypełnić.

 

Ale jest coś na rzeczy z tą ekstraklasą?
Może tak, może nie. Wiem o tym jedynie z prasy. Zostaję jednak w Arce.

 

 

Ekstraklasa nie kusi? Czy chce pan do niej awansować z Arką?
Wychodzę z założenia, że lepiej nie gdybać. Mogę zapewnić, że żadnej oferty z ekstraklasy nie miałem i nie mam. Jedyne co zaprząta mi głowę to dobrze przygotowanie się z Arką do rundy wiosennej. Celem jest awans.

 

Jest pan w orbicie zainteresowań ekstraklasy, a to z racji naturalnych predyspozycji i dobrej gry jesienią. Lewy obrońca z inklinacją do gry ofensywnej - to chodliwy towar na polskim rynku.
Może to efekt tego, że Arka zagrała dobrą rundę, akurat z siebie też jestem zadowolony. Rzeczywiście mam dobrą wydolność, ale wiem, że mogę ją jeszcze poprawić. Choćby teraz, gdy trwa okres przygotowawczy. Zimą buduje się formę na cały sezon. Liczę, że wiosną będę prezentował się jeszcze lepiej.

 

Któryś z piłkarzy Arki ma lepszą wydolność od pana?
Kilku moich kolegów z drużyny ma zbliżone predyspozycje, jeśli nie lepsze ode mnie. Niedawno mieliśmy nawet testy wydolnościowe, które pokazały, że wielu z nas ma wysokie parametry wydolnościowe. Są one na dużo wyższym poziomie niż w grudniu. Widać, że wszyscy należycie przepracowali urlop.

 

No ale zawartość tkanki tłuszczowej ma pan bodajże najmniejszą w zespole?
To jakieś 5-6 proc. Ale to sprawa genetyki. Odziedziczyłem dobrą budowę ciała po ojcu. Mam sylwetkę typowo atletyczną. Taką fit. Wydolność też zawsze miałem dobrą. Trochę jednak nad tym pracowałem. Na siłowni wprawdzie nigdy dużo nie ćwiczyłem, choć teraz zamierzam to zmienić.

 

Przed wami najważniejsza runda Arki w ostatnich latach. Myśl o ekstraklasie paraliżuje?
Dwa miesiące przygotowań do 15 meczów prawdy... Musimy wyglądać jak najlepiej. Od kilku lat Arka nie miała takiej szansy. Warto to wykorzystać. O awans będzie się biło sporo drużyny. Jestem przekonany, że po odpowiednim przepracowaniu zimy, będziemy mieli dobre wyniki wiosną.

 

Widzi pan siebie w ekstraklasie już teraz?
Bardziej odniósłbym to na drużynę. Jako całość jesteśmy gotowi na ekstraklasę. Kilku piłkarzy Arki nie miałoby problemów ze znalezieniem klubu w ekstraklasie. A czy siebie tam widzę? Po to gram w piłkę żeby stawiać sobie wysokie cele. Chcę grać jak najwyżej. Dlatego odpowiem twierdząco na to pytanie.

 

Gdyby wyjąć jedno silne ogniwo z Arki, zespół straciłby na swojej wartości?
Nie, bo naszą siłą jest mocna kadra. Na każdą pozycję mamy dwóch równorzędnych piłkarzy. Za mnie może grać Paweł Wojowski.

 

Tyle że na lewej obronie konkurencji pan w zasadzie nie ma.
Znając trenera Nicińskiego zawsze znajdzie mi jakąś konkurencję, żebym nie obrósł za bardzo w piórka.

 

Rozmawiał: Piotr Wiśniewski

 








Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia