Aktualności
19.01.2016
Pierwszy tydzień treningów i gierka wewnętrzna już za piłkarzami Arki.
Arka Gdynia ma za sobą grę wewnętrzną, w której zawodnicy grali dwie połowy po 30 minut. Nie był to typowy przegląd kadr, lecz sprawdzenie aktualnej dyspozycji poszczególnych piłkarzy.
Piłkarze Arki w dobrej formie wrócili z długich, bo ponad miesięcznych, urlopów. Żółto-niebiescy przeszli przez szereg testów i mają już za sobą nawet grę wewnętrzną. Tymczasem władze klubu szukają jeszcze przynajmniej jednego wzmocnienia - napastnika.
Gdynianie zimą dokonali jednego wzmocnienia - pozyskali 26-letniego pomocnika Yannicka Kakoko. To nie koniec. Arka chce jeszcze zwiększyć konkurencję na pozycji napastnika.
Sporo mówiło się o zainteresowaniu Przemysławem Trytko. 28-letni piłkarz został wystawiony na listę transferową przez Koronę Kielce, ale coraz więcej wskazuje na to, że nie rozwiąże kontraktu ze złocisto-krwistymi. Tymczasem jego przejście do Arki jest możliwe tylko wtedy, gdy będzie wolnym zawodnikiem.
W klubie nie mają zamiaru się spieszyć. Gdynianie czekają na ruchy ekstraklasowych drużyn, które niebawem uszczuplą swoje kadry. Poza tym nie ma powodu do nerwowych ruchów, bo choć przydałoby się zwiększyć pole do manewru, to i tak mocną pozycję ma Paweł Abbott.
W zimowej przerwie gdynianie dokonali małej korekty. Z zespołu odszedł Michał Renusz, który nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. 28-letni zawodnik w ciągu roku zaliczył tylko kilka przebłysków. Nic dziwnego, że postanowiono się z nim rozstać. Poza tym na wypożyczenia trafią Sebastian Szerszeń i Maciej Koziara.
Piłkarze Arki mają za sobą pierwszy tydzień przygotowań do rundy wiosennej. Na początku nasi gracze przeszli testy, trenowali w hali i sztucznym boisku oraz zmierzyli się ze sobą w grze wewnętrznej. W niej lepsi okazali się Niebiescy, którzy pokonali Żółtych 2:1. Jedną z bramek zdobył Maksymilian Hebel. To utalentowany 19-letni zawodnik, który wcześniej grał w rezerwach Arki.
- Nie ukrywam, że mnie, tak jak większość kolegów, zmartwiła trochę ta przerwa. Tyle czasu bez piłki to zdecydowanie za dużo. Za nami dopiero początki przygotowań, dopiero wchodzimy w ten rytm, więc czasami nam się jeszcze piłka odbija od nóg. W końcu początki są trudne, ale testy poszły za to bardzo dobrze. Nie mamy jeszcze szczegółowych wyników, one dopiero nadejdą, ale pierwsze odczucia są pozytywne. Poza tym sami po sobie też to widzimy. To cieszy, że na tak wczesnym etapie przygotowań jesteśmy już na niezłym poziomie fizycznym - powiedział “Dziennikowi Bałtyckiemu” Michał Nalepa.
Pierwszy prawdziwy sprawdzian Arka przejdzie w sobotę. Podopieczni Nicińskiego zmierzą się na Narodowym Stadionie Rugby (początek o godz. 13) z trzecioligowym KS Chwaszczyno. Tydzień później nasza ekipa zagra z drugoligową Kotwicą Kołobrzeg.
Wciąż pod znakiem stoi wyjazd piłkarzy Arki na obóz przygotowawczy do Ostródy. Powodem są oczywiście finanse klubu. Gdyby jednak gdynianie udali się na zgrupowanie, to na jego koniec zagrają sparing ze Stomilem Olsztyn. Ostateczna decyzja w sprawie wyjazdu prawdopodobnie zapadnie w tym tygodniu.
- Mamy plan i dwa warianty. Albo pojedziemy na zgrupowanie do Ostródy, albo odbędziemy zgrupowanie na własnych obiektach.Jeżeli zostaniemy w Gdyni, to obciążenia na pewno nie będą inne. Niemniej zgrupowanie, na którym zawodnicy przebywają ze sobą non stop, stwarza inne warunki obserwacji i integracji - przyznał Edward Klejndinst, dyrektor sportowy Arki.
Żółci - Niebiescy 1:2 (0:1)
Bramki: Patryk Lomski (58) - Marcus da Silva (karny - 24), Maksymilian Hebel (35).
Żółci: Jałocha - Socha, Marcjanik, Wojcinowicz, Wojowski - Nalepa, Mosiejko (31 Wolak) - Lomski, Tomasiewicz, Yussuff - Abbott (31 Wardziński)
Niebiescy: Miszczuk - Stolc, Sobieraj, Alan, Warcholak (31 Wawszczyk) - Łukasiewicz, Kakoko - da Silva (31 Tomczak), Hebel, Bożok - Siemaszko
Patryk Kurkowski/Dziennik Bałtycki
Copyright Arka Gdynia |