Piłkarze Prokomu Arka Gdynia zagrają w niedzielę na wyjeździe z sensacyjnym liderem II ligi Zniczem Pruszków. W drużynie pełna mobilizacja, bo w razie porażki Arka będzie tracić do Znicza aż 10 punktów
Arka rozegrała dotąd pięć spotkań, we wszystkich była zdecydowanym faworytem. Cztery mecze wygrała i tylko w Zabierzowie niespodziewanie zremisowała. Gdyby nie pięć ujemnych punktów na starcie sezonu (kara za korupcję), drużyna z Gdyni byłaby już wiceliderem, traciłaby tylko dwa punkty do lidera z Pruszkowa, ale ma jeden mecz rozegrany mniej (zaległe spotkanie z Lechią Gdańsk). W Arce spokojnie podchodzą więc do kolejnych spotkań, nikt nie wpadł w panikę nawet po stracie punktów z Kmitą, ale przed meczem w Pruszkowie (godz. 12) w zespole jest mobilizacja.

Znicz, beniaminek II ligi, jest sensacyjnym liderem, a w razie wygranej powiększy przewagę nad Arką do 10 pkt! Znicz wygrał pięć z sześciu spotkań, choć nie miał wymagających rywali. Ciekawostką jest jednak, że punkty zdobywa na razie głównie na wyjeździe, gdzie pokonał już Pelikana Łowicz, GKS Katowice, ŁKS Łomża i ostatnio Stal Stalową Wolę. U siebie wygrał z Kmitą Zabierzów i przegrał 0:1 ze Śląskiem Wrocław. Postrachem bramkarzy jest, zaledwie 22-letni, Bartosz Wiśniewski, który strzelił już dla Znicza siedem bramek. Inny napastnik z Pruszkowa, 19-letni Robert Lewandowski ma cztery bramki, tak jak najlepsi strzelcy Arki - Bartosz Karwan i Olgierd Moskalewicz.

Arka pokonała w środę GKS Katowice 3:2, a dużym zaskoczeniem był skład na to spotkanie. Na bokach obrony zagrali Łukasz Kowalski i Marek Baster (zastąpili Tomasza Sokołowskiego i Davida Kalouska), do składu wrócił Paweł Weinar (grał jako defensywny pomocnik). Trener Wojciech Stawowy nie wystawił ani Marcina Chmiesta ani Grzegorza Nicińskiego, którzy grali dotychczas na pozycji wysuniętego napastnika. Chmiest nie mógł jednak zagrać, bo nadal bolały go plecy. Kontuzja wyeliminowała też z gry Piotra Bazlera, a choroba - Sokołowskiego. - Złapałem jakiś wirus, miałem biegunkę, dwa dni leżałem w łóżku. Teraz jest już lepiej i chciałbym zagrać w Pruszkowie. Zwłaszcza, że to dla nas ważny mecz, trudna przeszkoda na drodze do ekstraklasy - mówi Sokołowski. Na mecz z liderem do składu powinni też już wrócić Chmiest i Bazler.

Przypuszczalny skład Arki: Bledzewski - Sokołowski, Szyndrowski, Sobieraj, Baster (Kalousek) - Ława, Moskalewicz, Mazurkiewicz - Karwan, Chmiest, Wachowicz.

Grzegorz Kubicki