Aktualności
21.11.2015
Mecz benefisowy Janusza Kupcewicza. Urodziny okraszone pięcioma bramkami!
Mecz benefisowy z okazji 60-tych urodzin Janusza Kupcewicza:
"Żółci" (ekipa jubilata): Jarosław Krupski - Sebastian Kupcewicz, Arkadiusz Kupcewicz, Michał Kupcewicz, Janusz Kupcewicz II Młodszy, Tomasz Krauza, Rafał Damps, Piotr Karczewski, Marek Dąbkowski, Grzegorz Niciński, Grzegorz Witt, Rafał Siemaszko, Dariusz Ulanowski, Andrzej Sobczyk, Krzysztof Sobieraj, Krystian Faltyński, Wojciech Pertkiewicz, Krzysztof Rybicki, Janusz Kupcewicz.
Trenerzy: Michał Globisz, Edward Klejndinst
"Biali": Arkadiusz Zagórski (Mateusz Michniewicz) - Andrzej Voigt, Ireneusz Stencel, Tomasz Mazurkiewicz, Jacek Karnowski, Radosław Michalski, Kacper Waranecki, Roman Walder, Dariusz Hebel, Waldemar Dampc, Zbigniew Żelazowski, Michał Renusz, Patrik Lomski, Tadeusz Socha.
Trenerzy: Marian Geszke, Józef Gładysz
Na boisku jak widać po składach biegały pokolenia Kupcewiczów, a także pokolenia zawodników Arki począwszy od Janusza Kupcewicza przez Dariusza Ulanowskiego – zawodnika z największą liczbą występów w naszym klubie, Tomasza Mazurkiewicza, wszystkich trenerów Arki (Krupski, Witt, Niciński) , grających obecnie w pierwszym zespole zawodników (Sobieraj, Siemaszko, Socha, Lomski, Renusz), a także najmłodsze pokolenie którego przedstawicielem był Krystian Faltyński (syn Macieja Faltyńskiego).
Na boisku zobaczyliśmy także Prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, Prezesa Pomorskiego ZPN Radosława Michalskiego oraz prezesa Arki Wojciecha Pertkiewicza i członak Rady Nadzorczej Romana Waldera.
Honorowy patronat nad imprezą objął Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. W jego imieniu list gratulacyjny odczytała pani Joanna Zielińska – pełnomocnik prezydenta ds. sportu.
Przed meczem wzruszony Janusz Kupcewicz podziękował za użyczenie głównej płyty Stadionu Miejskiego, zaproszonym gościom za przybycie oraz kibicom za lata wsparcia i okazanej sympatii.
Potem z radością przyjął urodzinowe prezenty, które zdecydowanie do otwarcia nadawały się dopiero po sportowej części benefisu, co jak wiemy potem nastąpiło... Były także okolicznościowe puchary i pamiątkowa koszulka z nr 60 od klubu, w której zagrał.
Jeśli chodzi o sportowe oblicze urodzin o jego poziom zadbały ekipy trenerskie: Michał Globisz-Edward Klejndinst oraz Marian Geszke- Józef Gładysz.
Grano 2 x30 minut, a zmiany były „lotne” i powrotne.
Pierwsza połowa była stosunkowo spokojna, tempo doniosłe, a sytuacji bramkowych nie widzieliśmy w nadmiarze. Dopiero w 17 min. po kapitalnym dośrodkowaniu Grzegorza Witta z rogu Krzysztof Sobieraj trafił w poprzeczkę bramki Arkadiusza Zagórskiego. W odpowiedzi padła bramka. Cztery minuty później Michał Renusz dostał piłkę przed polem karnym i znakomicie przymierzył pokonując Jarosława Krupskiego. W 26 min powinno być 2:0. Dariusz Hebel dwukrotnie strzelał na bramkę, ale najpierw przegrał pojedynek z Krupskim, a potem piłkę z linii bramkowej wybił Dariusz Ulanowski. Minutę później widzieliśmy najładniejszą akcję 1 połowy w wykonaniu zespołu Janusza Kupcewicza. Andrzej Sobczyk kapitalnym podaniem uruchomił po skrzydle Grzegorza Nicińskiego, ten pognał z piłką, wszedł dynamicznie w pole karne i uderzył minimalnie niecelnie tuż obok słupka bramki rywali.
Na przerwę ekipa jubilata schodziła więc ze stratą jednej bramki.
Po zwarciu szeregów i wskazówkach od trenerów mieliśmy zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych i zobaczyliśmy 4 celne trafienia. Najpierw w 33 min piękna akcję dwójkową – pokoleniową przeprowadzili Krystian Faltyński i Grzegorz Niciński. Ten drugi zacentrował , a Sebastian Kupcewicz trafił w słupek. Po meczu żałował mówiąc… leciałem tyle kilometrów (ze Stanów- red.) i trafiłem w słupek…
Trafił za to inny Kupcewicz – Michał ( syn chrześniaka pana Janusza). Tuż po wejściu na boisko w 36 min. (nos trenerów!) znalazł się idealnie w polu karnym i doszedł do piłki dogranej z prawego skrzydła przez aktywnego Grzegorza Nicińskiego. Mało jednak brakowało, a piłka nie wpadła by do bramki…
5 minut później zespól jubilata wyszedł na prowadzenie. Rafał Siemaszko dośrodkował z lewej strony, a piłkę głową do bramki skierował w swoim stylu Grzegorz Niciński.
6 minut później skuteczna akcje przeprowadzili rywale. Wyróżniający się szybkością i techniką Tomasz Mazurkiewicz strzelił „na raty”. Najpierw pierwsze uderzenie obronił w sytuacji sam na sam Jarosław Krupski, ale przy dobitce był bez szans.
Gdy zapowiadało się na serie rzutów karnych z opresji zespół jubilata wybawił jego syn Arek. Przeprowadził kontrę, zagrał w pole karne do Rafała Siemaszko, a ten strzałem tuż przy słupku nie dał szans broniącemu po przerwie Mateuszowi Michniewiczowi (syn Czesława).
Tuż przed końcem rywale mogli jeszcze wyrównać, ale aktywny podczas całego meczu Prezydent Sopotu Jacek Karnowski pośliznął się na piłce tuż przed polem karnym i nie dograł piłki do czekających kolegów.
Mecz ku radości Janusza Kupcewicza zakończył się więc zwycięstwem jego ekipy , a potem wszyscy udali wspólnie świętowali jego urodziny.
tryb
Copyright Arka Gdynia |