Aktualności
12.11.2015
Arka Gdynia. Spójny kolektyw z ofensywnym arsenałem.
Kiedy spojrzymy na dorobek bramkowy Arki w I lidze, zauważymy, że to trzecia siła ofensywna z 27 strzelonymi golami (dzieli to miejsce wspólnie z Dolcanem Ząbki). Lepszy jest tylko bydgoski Zawisza (28 goli) i Zagłębie Sosnowiec (29).
Wydawać by się mogło, że każda z tych drużyn musi mieć wyraźnego snajpera, który góruje nad resztą stawki liczbą zdobytych goli. Nic z tego. To tylko wyjątki. A w zasadzie jeden odosobniony przypadek Zawiszy. Tam Szymon Lewicki ma osiem trafień na koncie i odjechał kolegom z zespołu wyraźnie, a w zasadzie koledze, bo drugi Kamil Drygas z pięcioma trafieniami również daleko za sobą nie ma godnego rywala.
A tak, Zagłębie, w którym lideruje Jakub Arak z sześcioma golami, a tuż za nim gonitwa Michała Fidziukiewicza i Martina Pribuli (po pięć bramek), czy Dolcan, gdzie Daniel Gołębiewski i Marcin Krzywicki mają po pięć goli, a trafienie mniej przypadło w zasłudze Damianowi Świerblewskiemu.
No i Arka Gdynia.
Nie ma drużyny w całej lidze, która miałaby dwóch najlepszych strzelców zespołu (Paweł Abbott i Rafał Siemaszko po pięć trafień) i do tego aż dwóch innych czających się za ich plecami (Marcus da Silva i Michał Nalepa z czteroma golami). Dość powiedzieć, że gdy weźmiemy pod uwagę strzelców z dwiema największymi liczbami trafień w drużynie, to Arka jest za plecami jedynie GKS-u Katowice. Choć i w tym przypadku jest pewien szkopuł. Po odjęciu z drużyny Grzegorza Goncerza (dziewięć goli) katowicka ofensywna najzwyczajniej w świecie przestaje istnieć.
Drużyna | Liczba goli dwóch liczbowo najlepszych strzelców | Liczba zawodników strzelających gole |
GKS Katowice | 19 (9 z tych goli strzelił Goncerz) | 10 |
Arka Gdynia | 18 | 11 |
Miedź Legnica | 17 | 12 |
Zagłębie Sosnowiec | 16 | 9 |
Dolcan Ząbki | 14 | 11 |
Rozwój Katowice | 14 | 11 |
Drutex Bytovia | 14 | 8 |
Pogoń Siedlce | 13 | 8 |
Zawisza Bydgoszcz | 13 | 7 |
Wisła Płock | 12 | 9 |
Wigry Suwałki | 11 | 11 |
Sandecja Nowy Sącz | 11 | 10 |
MKS Kluczbork | 11 | 9 |
GKS Bełchatów | 10 | 9 |
Stomil Olsztyn | 8 | 8 |
Chojniczanka Chojnice | 7 | 9 |
Olimpia Grudziądz | 6 | 7 |
Żółto-niebiescy są również w czołówce innego zestawienia. Strzelanie w zespole Grzegorza Nicińskiego rozłożone jest aż na 11 piłkarzy! W Miedzi Legnica wprawdzie gole strzela 12 graczy, ale jeśli liderem strzelców jest piłkarz z trzema trafieniami, to ten przypadek należy po prostu pominąć. W sytuacji gdynian słowem klucz jest właśnie "zespół". Nie da się nie odnieść wrażenia, że każdy poszczególny piłkarz ofensywny, a nawet obrońca, jest od siebie uzależniony.
Michał Nalepa nie zdobyłby czterech goli, gdyby nie świetna praca np. dwójki napastników Siemaszko - Abbott. Z kolei Siemaszko, czy Abbott nie mieliby po pięć goli na koncie, gdyby nie tak świetnie układająca się współpraca między nimi lub prostopadłe podania z głębi pola od innych partnerów, jak choćby to ostatnie, decydujące Tadeusza Sochy do Siemaszki przy goli na 3:2 z Dolcanem.
Arka tworzy więc spójny kolektyw. Pewien nierozerwalny twór, któremu, gdy zabierze się jedno ogniwo, cierpi całość. Brak Abbotta w dwóch spotkaniach kosztowała gdynian sporo. W ofensywie niewiele się kleiło, Siemaszko sprawiał wrażenie zgubionego brakiem "starszego brata", a i zespół ukłuł wtedy tylko dwukrotnie. Po powrocie gdyńskiej wieży Arka zdobyła pięć goli i choć żaden nie przypadł Abbottowi, to jego obecność była konieczna, by tego dokonać. Sam Siemaszko spośród pięciu dotychczasowych goli tylko jednego zdobył, gdy na boisku nie było jego partnera. Sercem i jednocześnie spoiwem ofensywy jest zaś dwójka środkowych pomocników, mieszanka wybuchowa, czyli weteran Antoni Łukasiewicz i młodzieżowiec Nalepa.
Mecz z Dolcanem był zwieńczeniem tego, do czego Arka w tym sezonie dąży. Rozpływać się nad grą po przerwie można długo i zastanawiać, kiedy znowu coś takiego nastąpi, lecz żółto-niebiescy nie tylko w słowach, ale i na boisku zaczynają poznawać swoją wartość. I chyba nawet Arjen Robben nie zagrzałby na długo miejsca w Arce. Bo tutaj trzeba podawać partnerom i z nimi współpracować, a jak wiemy, Holendrowi te pojęcia są zupełnie obce.
Copyright Arka Gdynia |