TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

23.08.2007

Świetny kwadrans i nerwowy finisz Arki (Gazeta Wyborcza)

Prokom Arka Gdynia - GKS Katowice 3:2. Piłkarze Arki świetnie zaczęli, po kwadransie prowadzili już 2:0, ale potem było nerwowo. Mimo to gdynianie wygrali trzeci z rzędu mecz na swoim boisku.

Zespół z Katowic nigdy nie wygrał ligowego meczu w Gdyni. Spotkania tych drużyn zawsze traktowano prestiżowo, choć poprzednio Arka grała w lidze z GKS... 27 lat temu. Wygrała wtedy u siebie 2:1.

Wczoraj taki wynik był już po 37. minutach. Arka miała zabójczy początek. Pierwszą bramkę strzeliła właściwie... jeszcze przed rozpoczęciem meczu. W tym sezonie niemal wszystkie spotkania w Gdyni (poza tymi, które pokaże telewizja) mają się rozpocząć o godz. 19.29. To dlatego, że Arka powstała w 1929 roku i choć jubileusz 80-lecia istnienia przypada dopiero za dwa lata, symboliczne świętowanie rozpoczęło się już w tym roku. Wczorajsze spotkanie z Katowicami rozpoczęło się jednak o godz. 19.26, a pierwszą bramkę dla Arki Bartosz Karwan strzelił już w 2. minucie, czyli o godz. 19.28.

Karwan jest w tym sezonie najlepszym strzelcem Arki. Strzelił bramkę w trzech pierwszych meczach z Wartą Poznań, Podbeskidziem Bielsko-Biała i Pelikanem Łowicz, potem zaciął się (jak cały zespół) w spotkaniu z Kmitą Zabierzów, ale tylko na chwilę. Gol w meczu z GKS smakował mu szczególnie, bo to w Katowicach Karwan zaczynał poważną przygodę z piłką, w barwach GKS zadebiutował w I lidze.

Skrzydłowy Arki miał przy swojej bramce sporo szczęścia. Z rzutu wolnego niezbyt dobrze dośrodkował Bartosz Ława, piłka mijała kolejnych obrońców, aż w końcu dopadł do niej Karwan i strzelił z bliska.

O ile o tej bramce w sporej mierze decydował przypadek, to drugi gol dla Arki padł po wzorcowej akcji. Karwan przejął piłkę w środku boiska, podał do Marcina Wachowicza, a ten idealnie dośrodkował do Olgierda Moskalewicza. Kapitan Arki tylko dostawił głowę i piłka po raz drugi wpadła do siatki. Był to niemal identyczny gol, jaki Arka strzeliła w poprzednim meczu u siebie Pelikanowi Łowicz. Wtedy też dośrodkowywał Wachowicz, też strzelał Moskalewicz, ale była to bramka w końcówce spotkania, na 4:0.

Arka mogła wczoraj prowadzić 4:0 już do przerwy, ale zamiast tego po pierwszej połowie było 2:1. Gdynianie mieli ogromną przewagę, ale nie wykorzystali nawet sytuacji, kiedy w 29. minucie mieli rzut wolny pośredni z 6 m, po tym jak bramkarz gości Jacek Gorczyca złapał piłkę podaną przez obrońcę. Ława zagrał do Wachowicza, ten strzelił mocno po ziemi, ale trafił w słupek. Po przerwie Wachowicz znów miał pecha, znów trafił w słupek - tym razem po uderzeniu głową, ale także po zagraniu Ławy.

Katowice strzeliły kontaktową bramkę po błędzie Krzysztofa Sobieraja, który zwlekał z wybiciem piłki, dał ją przyjąć Hubertowi Jarominowi, a następnie go sfaulował. Poszkodowany wykorzystał rzut karny.

Po przerwie goście, którzy poczuli szanse na punkty, grali odważniej. Z rytmu nie wybiła ich komiczna sytuacja z 59. minuty, kiedy przed polem karnym GKS uruchomił się zraszacz murawy! Przerwa trwała krótko, a tuż po niej Katowice miały rzut wolny z 16 m. Strzelał Krzysztof Markowski, ale Andrzej Bledzewski fantastycznie obronił. Potem trwała walka cios za cios, choć z przewagą Arki. Dwie okazje miał Moskalewicz, a Wachowicz długo będzie się zastanawiał, jak zmarnował sytuację z 76. minuty, kiedy strzelał z 4 m głową - nad poprzeczką. Szanse na wyrównanie miał z kolei rezerwowy Katowic Sebastian Gielza, który wykorzystał niezdecydowanie obrońców, strzelił po ziemi, ale Bledzewski obronił. Nerwy uspokoił dopiero Moskalewicz, który wykorzystał rzut karny, a właściwie Karwan, po faulu na którym jedenastka została podyktowana. Co prawda już w czwartej minucie doliczonego czasu drugą bramkę dla gości strzelił Tomasz Prasnal, ale chwilę później Piotr Wasielewski skończył mecz.

Prokom Arka Gdynia 3 (2)
GKS Katowice 2 (1)
STRZELCY BRAMEK

Arka: Karwan (2.), Moskalewicz (15., 83. karny).

Katowice: Jaromin (37. karny), Prasnal (90+4.).

SKŁADY

Arka: Bledzewski - Kowalski Ż, Szyndrowski, Sobieraj, Baster - Weinar, Ława, Mazurkiewicz - Karwan, Moskalewicz, Wachowicz.

Katowice: Gorczyca - Krysiński, Kapias Ż, Markowski, Gajowski Ż - Sroka (72. Sadowski), Prasnal, Wijas Ż (74. Pasko), Mielnik - Kaliciak (60. Gielza), Jaromin.

Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz).

Widzów: 7 tys.

Grzegorz Kubicki







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia