Aktualności
10.10.2015
Piłkarze po meczu: Marcus się odblokował.
Arka wygrała z Rozwojem Katowice 4:0, chociaż do przerwy to goście stworzyli sobie więcej sytuacji podbramkowych, to bramka do szatni autorstwa Marcusa da Silvy dodała żółto- niebieskim pewności. W drugiej połowie przeważali już gdynianie, którzy stworzyli sobie kilka doskonałych sytuacji. Po tym spotkaniu Arkowcy co najmniej do jutrzejszego spotkania Zawiszy z Dolcanem pozostaną na "fotelu lidera".
Marcin Warcholak:
Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu, w szatni padły mocne słowa. Wygraliśmy dużą różnicą bramek i z tego się cieszymy. Zaczynamy myśleć o kolejnym rywalu. Na drugą połowę wyszliśmy bardziej zmotywowani. Po drugiej bramce łatwiej nam się grało. Marcus w końcu się odblokował, w poprzednich spotkaniach nie zachwycał, ale po dzisiejszym meczu będzie lepiej.
Rozwój nas trochę zaskoczył, byli bardzo zdyscyplinowani i poukładani taktycznie. Cieszymy się jednak, że byliśmy skuteczni i punkty zostały w Gdyni. Jesteśmy liderem, ale liga jest wyrównana, my skupiamy się na każdym kolejnym rywalu.
Marcus da Silva:
Cieszę się bardzo. Mam nadzieję, że ten „czarny okres” już za nami. To były nie tylko moje bramki, to zasługa całej drużyny. Chcę podziękować chłopakom, którzy mnie wspierali w tym najtrudniejszym momencie; od najstarszego – kapitana, do najmłodszego „Nalepki”, którego dziś nam zabrakło. Cieszę z tego meczu, gratulacje dla całej drużyny. Bramki dedykuję, wszystkim, którzy mnie wspierali, całej drużynie, trenerom i kibicom. Jest dużo kibiców, którzy mi pomagali, we mnie wierzą i są cały czas z nami. To dla mnie bardzo ważne. Tak jak mówiłem, mam nadzieję, że najgorsze już za nami. Za tydzień mamy kolejny ważny mecz i będziemy dalej dążyć do naszego celu.
Przy pierwszej bramce widziałem, że Miro zostawił mi piłkę i zrobił miejsce na strzał. Spróbowałem uderzyć i to mi się nieźle udało. Przy trzecim moim golu nie miałem najmniejszych wątpliwości, że był gol. Widziałem, że bramkarz złapał piłkę poza linią, więc już świętowałem.
Rozwój mógł się dzisiaj podobać. Taka jest piłka nożna, każdy w tej lidze może wygrać z każdym. Przyjechał Rozwój, który jest ostatni w tabeli, ale to nie znaczyło, że będziemy mieli łatwy mecz. Mieli bardzo klarowne sytuacje przy wyniku 0:0, ale nic z tego nie strzelili. My za to graliśmy do końca, tak jak zawsze nasz zespół gra, nie zabrakło zaangażowania i się udało.
W tej lidze nie jest łatwo być liderem, aby utrzymać tą pozycję i być tym liderem stuprocentowym. Ciężko być liderem, który wygrywa z każdym, bo w tej lidze każdy może z każdym wygrać. Z drugiej strony daje nam to trochę spokoju i pewności siebie, motywuje do pracy, żeby tym liderem być jak najdłużej.
rozmawiał: Sebastian Jędrzejewski, Skubi
Copyright Arka Gdynia |