Arka pnie się w górę tabeli. Dobrą serię gdynianie rozpoczęli od meczu z Miedzią (2:0). Ostatnio wygrali dwa mecze z rzędu - 2:1 z Sandecją Nowy Sącz oraz 2:1 z Olimpią Grudziądz.

- Skutkuje konsekwentna praca na treningach. Mocno pracujemy, robimy to, co do nas należy, nastąpiło przełamanie. Z Rozwojem musimy podtrzymać dobrą serię. Ten mecz to nie będzie żaden spacer. Rozwój potrafił wygrać z Wisłą Płock i Grudziądzem. Nie są to chłopcy do bicia. Musimy być skuteczni - podkreśla Siemaszko.

Napastnik Arki zdaje sobie sprawę, że z rywalami pokroju Rozwój, podopiecznym Grzegorza Nicińskiego gra się bardzo ciężko.

- To beniaminek. A ten sezon pokazuje, że z beniaminkami łatwo nam nie idzie - remis z Kluczborkiem, w Sosnowcu przegraliśmy. Chwila nieuwagi i może się skończyć dla nas źle - podkreśla zdobywca czterech bramka dla żółto-niebieskich w tym sezonie.

- Zawsze jest coś do poprawienia. Myślę, że pokazujemy już zalążek tego, czego oczekują od nas kibice. Łapiemy pewność siebie. Nie załamujemy się, gdy przegrywamy. Potrafimy się podnieść i przechylić szalę na naszą korzyść - dodaje filigranowy napastnik Arki.

Siemaszko z Olimpią zagrał od początku, a z Sandecją wchodził z ławki, dając dobrą zmianę. W ogóle zmiennicy w ostatnich meczach dają Arce dużo jakości.

- Mecz z Grudziądzem pokazał, jak wyrównaną mamy kadrę. Piłkarze z ławki pomagają nam wygrać mecz. Nie gra tylko 11, a jest cała kadra. Dzięki temu wygrywamy - przekonuje 29-letni piłkarz.

Arka zagra w sobotę bez swojego lidera Michała Nalepy, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-20.

- Michał potrafi napędzić nasze akcje w ofensywie, ale inni czekają na swoją szansę, jak chociażby Grzesiu Tomasiewicz czy Damian Mosiejko. Mają perspektywy, by zajść w piłce daleko - zauważa Siemaszko, który stanowi świetny duet z innym napastnikiem Pawłem Abbottem.

- Kiedy gramy razem, układa nam się w ofensywie. Ale Grzesiu grający na mojej pozycji też daje dużo zespołowi. Zaliczył już kilka asyst - zauważa Siemaszko.

 Piotr Wiśniewski