TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

25.08.2006

Piąta szansa na przełamanie (Dziennik Bałtycki)

Piąta kolejka ekstraklasy i piąta w tym sezonie szansa piłkarzy Arki na przełamanie strzeleckiej niemocy. Gdynianie z dorobkiem dwóch punktów zamykają ligową tabelę, a zawodnika żółto-niebieskich trudno szukać wśród ligowych strzelców. Po prostu Arka nie zdobyła w tym sezonie żadnej bramki.
Czy wyjazd do Łodzi to zmieni? Widzew to wprawdzie beniaminek, ale też zespół z tradycjami. Przed tym sezonem fachowcy widzieli raczej ten zespół w grupie drużyn, które powinny bronić się przed degradacją. Tymczasem łodzianie wbrew tym prognozom znajdują się w czołówce tabeli. Słabiej grają wprawdzie na wyjazdach, gdzie zdobyli tylko jeden punkt, ale za to na własnym boisku zdobyli ich komplet, pokonując Groclin Grodzisk i w derbach ŁKS. A gdynianie zagrają właśnie w Łodzi.
Trener Wojciech Stawowy zapowiada zmiany w wyjściowym składzie swojej drużny.
- Po czterech meczach przyszedł czas na pierwsze wnioski - wyjaśnia. - W podstawowej jedenastce nastąpią 2-3 zmiany. Musimy szukać innych rozwiązań, bo spoglądanie na wszystkie drużyny z dołu tabeli wcale nam nie odpowiada. Ja nie straciłem wiary w moich piłkarzy i w to, że ten moment przełamania się, kiedy strzelimy pierwszą bramkę i odniesiemy pierwsze zwycięstwo jest już bardzo bliski. Czy stanie się to w sobotę w Łodzi? Byłbym złym trenerem, gdybym w to nie wierzył - przekonuje Stawowy.
- Jakie więc zmiany zajdą w składzie Arki? Może swoją szansę na grę od pierwszej minuty dostanie Piotr Bazler, może zadebiutuje Tomasz Mazurkiewicz - próbujemy się dowiedzieć od trenera.

- Zastanawiam się nad zestawieniem linii ataku. Może wyjdzie od początku Grzegorz Pilch, a może Grzegorz Niciński. Na prawej obronie po raz pierwszy w tym sezonie chcę dać szansę gry Łukaszowi Kowalskiemu, a Tomka Sokołowskiego przesunąć na lewą stronę obrony. A Bazler czy Mazurkiewicz? Zobaczymy. Na ostateczne decyzje mam jeszcze trochę czasu. Wiem tylko, że nie mogę liczyć na kontuzjowanego Damiana Nawrocika.

- Czy w tym tygodniu większy akcent położył pan na trening strzelecki?

- Rzeczywiście takich zajęć, ćwiczeń, było więcej niż zwykle, ale o innych elementach treningu też nie zapominaliśmy. Ciągle pracujemy na poprawą jakości gry i jest to proces, który musi potrwać. Rozumiem jednak poddekst tego pytania. Sporo czasu poświęciliśmy w ostatnich dniach na rozmowy, na omówienie naszego przegranego meczu z Górnikiem Łęczna. Moi piłkarze nie mogą stracić wiary w to, że potrafimy się przełamać, bo od tego już tylko krok do poważnego kryzysu.
Zawodnicy Arki raczej niechętnie wypowiadali się o łódzkim meczu. Nie chcemy nic obiecywać, ale na pewno będziemy grali tak, aby nie być obiektem kolejnych kpin i żartów oraz pytań - kiedy wreszcie zdobędziemu w lidze gola. My chcemy je strzelać, a pech musi nas wreszcie opuścić - mówili.

Ślub kierownika

Ekipa Arki wyjechała do Łodzi osłabiona. Może nie sportowo, ale organizacyjnie. Do autokaru nie wsiadł kierownik zespołu Paweł Bednarczyk. Absencja jest jednak zrozumiała. Nasz były redakcyjny kolega, a obecnie kierownik, staje bowiem w sobotę na ślubnym kobiercu. Wybranką jego serca jest pani Sabina, od soboty już Bednarczyk. Młodej parze życzymy wszystkiego najlepszego, a w prezencie od drużyny zwycięstwa w Łodzi.

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia