Arka utrzymała w ogólnym bilansie przewagę 2 wygranych nad Zawiszą, ale od pamiętnego 5:2 było to  4 spotkanie bez wygranej naszej drużyny. Idąc dalej wstecz tamta wygrana była jedyną w ostatnich 10 spotkaniach.

To pokazuje skalę tego jak duża szansa była przed Arką w 39 minucie, aby objąć dwubramkowe prowadzenie. Niestety tym razem fortuna odwróciła się od Marcusa i nie zdobył swojej 33 bramki w barwach Arki. To byłoby trafienie niemal do szatni ... Co nie udało się naszej drużynie w końcówce 1 części, tuż na początku drugiej połowy uczynili goście. 

Interweniujący Michał Renusz  wybił skutecznie piłkę  biegnącemu zawodnikowi Zawiszy, ale jednocześnie tak, że ta trafiła mijając innych naszych zawodników do Kamila Drygasa. Ten strzałem po ziemi zaskoczył Konrada Jałochę. 

Jak pokazują statystyki drużyny oddały zbliżoną liczbę strzałów. Zawisza miał na koncie jeszcze uderzenia w poprzeczkę i słupek. Po drugiej stronie tuż po wejściu na boisko niewiele zabrakło Patrikowi Lomskiemu. Piłka trafiła jednak w poprzeczkę.

Remis trenerzy i piłkarze przyjęli w premierze sezonu z szacunkiem. Jakie znaczenie ten punkt będzie miał dla obu ekip w końcowym rozrachunku? 

Cieszy skuteczność Rafała Siemaszko. Drugi mecz i druga bramka, tym razem premierowa dla Arki w lidze. Zespół tzw. "kołyskę" zadedykował córeczce Miro Bożoka, który mecz oglądał z trybun.

Arka - Zawisza Bydgoszcz

tr, seba

 Sponsorem meczu z Zawiszą była firma MultiLog!