Mecz z liderem zaczął się dla Arki , wydawało się znakomicie. W 7 min.po akcji naszego zespołu piłkę w bramce gości umieścił Marcus da Silva. Niestety zamiast celebrować kolejną bramkę Brazylijczyka szybko okazało się, że na pozycji spalonej był Michał Nalepa, w którego trafiła piłka.

Goście mieli więcej szcęśćia. W niegroźnej sytuacji i jak się okazało zdaniem komentatorów telewizyjnych nieslusznie sędzia  dopatrzył się faulu Krzysztofa Sobieraja w polu karnym na zawodniku gości i podyktował jedenastkę. Jakub Miszczuk był bliski obronienia strzału Guldana, niestety nie udało się. 

Arka dążyła do zdobycia bramki, aktywny był Marcus. W strzałach Arka nawet osiągnęła przewagę, lecz bramka nie padła. 

Wydaje się, że  sprawiedliwy w tym meczu byłby remis. Zagłębie pokazuje wiosną, że jest zdeterminowane w walce o powrót do Ekstraklasy. Nie przegrało, a bilans bramek po dzisiejszym meczu  to 22-1!

Wypada pozazdrościć skuteczności i życzyć awansu do Ekstraklasy.

Arka -Zagłębie Lubin

tr, kk