Nasze rezerwy po raz drugi w tym tygodniu sięgnęły po zwycięstwo w starciu z Cartusią. Tym razem, w meczu 23 kolejki 3 ligi, żółto-niebiescy wygrali na wyjeździe z zespołem z  Kartuz 3:2 (2:0). 

23 kolejka 3 ligi

Cartusia Kartuzy - Arka II Gdynia 2:3 (0:2)

Bramki: Przybylski 85', Sidor 90+3' (k.) - Szur 2 (7', 40'), Nowakowski 78'

Arka II: Kędra - Nowakowski, Szur, R.Robakowski, Borski - Koziara, Matys - Lomski (46' Kupczyk), Tomasiewicz, Tomczak (63' F.Patok) - Wardziński (73' Węsierski)

Żółte kartki: Matys, Nowakowski

Sędzia: Robert Strzelecki (Gdańsk)

W środę obie drużyny spotkały się w 1/4 regionalnego PP. Wówczas Arka zwyciężyła 3:0. Nasi piłkarze chcieli więc po raz drugi wygrać z Cartusią, a rywale zrewanżować się za pucharową porażkę.

W wyjściowym składzie rezerw wystapili m.in. wracający po kontuzjach Grzegorz Tomasiewicz i Patrik Lomski. Nasz zespół rozpoczął spotkanie w nieco innym składzie niż pierwotnie był awizowany. Na rozgrzewce urazu doznał Damian Mosiejko, którego zastapił Damian Matys.

Arkowcy byli aktywni w ofensywie od samego początku. Już w 4 min. Lomski uderzył minimalnie niecelnie po akcji i podaniu Maćka Koziary. W 7 min. żółto-niebiescy otworzyli wynik spotkania. Po stałym fragmencie gry wykonywanym przez Dawida Tomczaka, piłkę zgrywał Matys, a do siatki skierował ją Przemysław Szur.

Pod koniec pierwszej połowy ten sam zawodnik wykazał się doskonałym instyntem w polu karnym rywali i podwyższył prowadzenie Arki na 2:0. Po raz kolejny w tym meczu Szur wykorzystał dogranie Matysa i z bliska zdobył swojego drugiego gola. W 78 min. trzeciego gola dla rezerw dołożył po ładnej indywidualnej akcji i minięciu kilku rywali Jakub Nowakowski.

Gospodarze jednak ambitnie walczyli i zdobyli w końcowce dwie bramki. W 85 min. Piotr Przybylski wykorzystał błąd gdyńskiej obrony, a w 93 min. Patryk Sidor trafił do siatki z rzutu karnego. 

Arka II, dzięki trzem bramkom nominalnych obrońców, odniosła drugie ligowe zwycięstwo z rzędu. Szansa na podtrzymanie dobrej passy już w najblizszy czwartek (30.04), kiedy to podejmiemy na własnym boisku KS Chwaszczyno. 

KK