Aktualności
19.03.2015
Jakub Miszczuk: Liczy się drużyna!
Wygrałeś zimą rywalizację o miano nr 1 w bramce Arki.
Wszyscy pracowaliśmy ciężko w okresie przygotowawczym. W bramce nie może stać trzech, może być tylko jeden. Trenerzy postawili na mnie i pozostaje mi spłacać ten kredyt zaufania, jaki dostałem. Oczywiście wciąż trzeba ostro trenować, tak jak miało to miejsce w okresie przygotowawczym . Tylko to może zaprocentować jeszcze lepszą dyspozycją i podnoszeniem swoich umiejętności.
Trenerzy określili zasady rywalizacji i miejsca w składzie? Często mówi się, że bramkarz jest jak saper – broni do pierwszego poważnego błędu.
Nie zastanawiam się nad tym. Pracuję solidnie co tydzień , aby jak najlepiej przygotować się do kolejnego meczu tak samo dobrze. Nie w głowie mi to, że będę popełniał błędy tylko, że będę bronił dobrze, moja forma będzie wzrastała, a drużyna będzie wygrywała kolejny mecz.
Wystartowaliście bardzo dobrze , a więc także i Ty nie masz powodów do zmartwień.
Cały blok defensywny, gra obronna drużyny zasługuję na pochwałę . Graliśmy bardzo dobrze, straciliśmy jedną bramkę. Zarówno Tychy , jak i Stomil nie stwarzały sobie wielu groźnych sytuacji pod naszą bramką. Nic tylko to dalej powielać i będą powody do radości.
W przypadku bramkarza ważna jest komunikacja z kolegami z obrony. Różne były ustawienia podczas sparingów. Jak to wygląda z Twojej perspektywy?
Wiadomo,że trenerzy mają komfort wyboru do jedenastki. Jest rywalizacja na każdej pozycji. Niezależnie od tego kto gra, myślę, że zawodnicy z obrony są na tyle długo w klubie i się na tyle znamy, że nie ma żadnych problemów z komunikacją. Są elementy, które kształtujemy podczas treningów, a wyniki pokazały, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Kolegów mogę więc tylko pochwalić.
Ta jedna stracona bramka zabolała Cię? Zawsze „zero” z tyłu cieszy bramkarzy.
Wiadomo, zawsze jest miło odliczać minuty bez puszczonych goli , ale najważniejsza jest drużyna. Czy wygrywać będziemy 3:1, 3:2 , 4:2 to zawsze dopisywane będą nam 3 punkty i to się liczy najbardziej. Najpierw ważny jest sukces zbiorowy, a potem warto analizować indywidualne statystyki, dokonania. Tak jest podobnie w przypadku napastników. Faktem jest, że jeśli bramkarz nie puszcza bramki to zespół nie przegrywa.
Uważni obserwatorzy zauważyli, że tym razem nie zapominasz o czapce, co jak pamiętamy kiedyś zakończyło się dla Ciebie wpadką i puszczeniem gola. Na waszej pozycji warto dbać o szczegóły.
W piłce ważne są detale i szczegóły. Myślę , że wyciągnąłem odpowiednie wnioski ze swoich blędów i nie pominę już żadnych szczegółów.
Teraz przed Wami mecz z Widzewem w Byczynie bez publiczności. To będzie inna atmosfera niż podczas dwóch pierwszych spotkań w Gdyni. Jak się gra w takich warunkach?
Taka publiczność, jaka jest w Gdyni jest wyjątkowa. Mamy fantastycznych kibiców, którzy dopingują nas w każdym meczu . To jest prawdziwe święto. W Byczynie będzie inaczej, ale to jest tak samo mecz ligowy jak te poprzednie i wszyscy musimy podejść zmobilizowani, skoncentrowani do meczu i go wygrać.
Taka seria zaczęłaby działać na wyobraźnię?
W każdym meczu gramy o 3 punkty. Mamy teraz misję Widzew i na tym trzeba się skupić.
rozmawiał: tryb
Copyright Arka Gdynia |