Aktualności
06.11.2014
Antoni Łukasiewicz: Arka ma handicap.
W minionej kolejce gdynianie pokonali 1:0 Chrobrego Głogów, choć gdyby wykorzystali wszystkie okazje, to wygraliby bardziej okazale. Ważniejsze jednak, że Arka zagrała dobre spotkanie.
- Nasze zwycięstwo z Głogowem było zasłużone. Mieliśmy sporo sytuacji, tylko jedną zamieniliśmy na bramkę, co nie zmienia faktu, że zagraliśmy dobry mecz. Teraz musimy potwierdzić dobrą dyspozycję. Do tej pory nie udało nam się wygrać dwóch meczów z rzędu więc będzie ku temu okazja w sobotę - mówi w rozmowie z trojmiasto.sport.pl Łukasiewicz.
Po ostatnim wygranym meczu w Gdyni z Pogonią Siedlce (1:0) gdynianie wybrali się do Lubina, gdzie dostali aż cztery bramki.
- Przegrane wysoko spotkanie z Zagłębiem to już historia. Cały czas pracujemy nad poprawą naszej gry. Przed nami cztery kolejki, w których chcemy wygrywać po to, by zyskać więcej satysfakcji. Po meczu z Chrobrym troszkę odetchnęliśmy - przyznaje pomocnik Arki.
Fundamenty leżą w obronie
Jego zdaniem podstawa do lepszej gry całej drużyny leży w usystematyzowaniu gry obronnej. Odkąd Arkę przejął Grzegorz Niciński, pomijając występ w Lubinie, żółto-niebiescy stracili dwie bramki.
- Dobra postawa w obronie to klucz do sukcesu. Na fundamencie defensywy buduje się cały zespół. Cieszymy się, że po porażce z Zagłębiem wyciągnęliśmy wnioski i w następnym meczu zagraliśmy na zero z tyłu. To ważne i tym bardziej budujące, że wygraliśmy drugi mecz z rzędu przed własną publicznością. Kibice na własne oczy przekonali się, że możemy wygrywać i że nie jest z nami tak najgorzej. Fundamentem każdego zwycięstwa jest dobra organizacja w obronie - zauważa Łukasiewicz.
Meczem z Olimpią Arka zamyka w rundzie jesiennej rozdział pt. "spotkania z czołówką I ligi". Gdynianie grali już z Zagłębiem, Termaliką i Wisłą Płock. A warto pamiętać, że przeciwko Zagłębiu i Termalice stracili aż osiem goli. Tylko z Wisłą obyło się bez strat w tyłach (1:0).
- Odcinamy się od tego, co było. Na rozkładzie mamy kolejny mecz ligowy. Po to się pracuje i dostaje lekcje, aby wyciągać na tej podstawie wnioski. A tak naprawdę z porażek można wynieść wiele dobrego. Nie sięgamy pamięcią wstecz, tylko patrzymy w przyszłość, wierząc, że nasza gra obrona dalej będzie dobrze wyglądać - tłumaczy były piłkarz Górnika Zabrze.
Powtórzyć wynik ze sparingu
Czy z takim nastawieniem, aby nie przede wszystkim nie stracić, Arka wyjdzie na boisko 3. drużyny I ligi?
- Przede wszystkim będziemy chcieli być konsekwentni w obronie. A poprzez dobrą i uporządkowaną grę z tyłu poszukamy akcji czy to w ataku pozycyjnym, czy to po kontrach. Latem udało nam się wygrać z Olimpią w sparingu [1:0 po bramce Łukasza Kowalskiego], co może być handicapem Arki przed sobotą - mówi Łukasiewicz.
Według doświadczonego pomocnika Arka do końca rundy jesiennej walczy o...
- Dla nas najważniejszy jest najbliższy mecz. A co będzie później, to będzie później. Po sobocie jest kolejna sobota... - tłumaczy 31-letni pomocnik.
- Nie zerkamy na czołówkę ligi. Koncentrujemy się na sobie. Patrzeć to możemy, po pierwsze na najbliższego rywala, a po drugie na bezpośrednich sąsiadów w tabeli. To są dla nas punkty odniesienia. Cel? Jest jeden - wygrać w Grudziądzu - dodaje Łukasiewicz.
Copyright Arka Gdynia |