Aktualności
06.09.2014
Piłkarze po meczu: Musimy przestać rozdawać punkty!
Po zakończeniu meczu z liderem nastroje piłkarzy Arki nie mogły być dobre. Jednak zawodnicy wierzą, że drużyna w kolejnych meczach podniesie się i zacznie zdobywać punkty.
Bartosz Ława (Arka):
- Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Przegrywamy kolejny raz u siebie. Wielokrotnie byłem w różnych sytuacjach, w takiej również i nie ma tu racjonalnego wytłumaczenia. Gdyby ktoś miał receptę to by z automatu zareagował. Niby prowadzimy grę, ale tracimy za głupie bramki. Przełomowym momentem była bramka na 2:3. To był cios, który chyba by konia powalił i nie byliśmy już w stanie się podnieść.
Błędy w piłce się zdarzają. Bierzemy to wszyscy razem na klatę. Na pewno Kubie jest ciężko, ale jesteśmy razem z nim. Wierzymy w niego i w to, że drużyna razem się podniesie.
Termalica jest na pewno dobrym zespołem. Gra co najmniej solidnie, ale dziś bazowała na naszych błędach. Można powiedzieć, że to my bardziej strzeliliśmy sobie 2-3 bramki niż Termalica wypracowała sobie jakieś dobre pozycje. Brakowało dziś chyba wszystkiego po trochu. I szczęścia, i umiejętności.
Antoni Łukasiewicz (Arka):
- Powiem szczerze, że jestem głupi po tym meczu… Nie mamy nic na swoje usprawiedliwienie. Wynik nie oddaje tego, co działo się na boisku. Gram długo w piłkę i wiadomo, że raz się wygrywa, raz przegrywa, ale dziś nic nam po pochwałach, bo dorobek punktowy jest zerowy. Przed nami trudny tydzień. Trzeba zacząć punktować, bo to jest najważniejsze. Chcemy grać ładnie i wygrywać, ale na razie to nie przynosi efektu. Frustracja kibiców jest zrozumiała, a my musimy zrobić coś, by wreszcie zwyciężać.
Dwie bramki straciliśmy ze stałych fragmentów. Przy drugiej mogliśmy zareagować szybciej, wybić piłkę i nie było by rzutu rożnego i może w konsekwencji tej bramki. Przy trzeciej bramce słońce oślepiło Kubę. Takie błędy w piłce się zdarzają. Czwarta bramka to już konsekwencja tego, że bardzo chcieliśmy wyrównać. W zasadzie dopiero ona padła po jakiejś składnej akcji Termaliki.
Na pewno tak to nie może wyglądać. Musimy z tego stadionu zrobić naszą twierdzę, a nie rozdawać tutaj punkty. Jesteśmy wściekli, ale musimy to przełożyć na boisko i nawet z gardła wyrywać punkty przeciwnikom.
Najważniejsza to szybka rzeczowa analiza i potem „głowa” do góry. Ważne to, co jest przed nami. Wiadomo, że po 7 kolejkach dajemy plamę. Wszyscy musimy jeszcze mocniej się scementować w grupie i tworzyć monolit, który nie będzie pękał.
kk
Copyright Arka Gdynia |