Aktualności
26.04.2014
Arkadiusz Aleksander: Karim Benzema też miał ostatnio serię dziewięciu meczów bez bramki
Piotr Wiśniewski: Napastnikowi, który jesienią zdobył 12 bramek, a wiosną ani jednej, nie doskwiera brak goli?
Arkadiusz Aleksander: Najważniejsze, że wygrywamy mecze i gonimy czołówkę. A kto strzela, to już nieistotne.
Ale jakiś dyskomfort na pewno musisz czuć?
- Cóż, widzę, że coś nie idzie. Trochę to martwi, ale cieszę się, że w lidze idzie nam dobrze. Wyniki Arki podbudowują. A co do mojej nieskuteczności - spokojnie czekam na swoją pierwszą bramkę w lidze wiosną.
Moment na przełamanie idealny, czyli mecz z liderem tabeli. Bramka uskrzydli ciebie, a zwycięstwo Arkę.
- Nasz zespół już jest uskrzydlony po zwycięstwie z Górnikiem Łęczna. Zagraliśmy dobry mecz, wygraliśmy z zespołem, który praktycznie przez całą rundę jesienną i na początku wiosny był liderem tabeli.
Co myśli sobie napastnik, który nagle się zaciął?
- Na boisku jak w życiu, czasem coś ci się nie układa. Karim Benzema też miał ostatnio serię dziewięciu meczów bez bramki i w końcu się przełamał, więc chyba teraz czas na mnie (śmiech).
A może ustawienie na boisku nie pomaga?
- Nie, to nie przez to, że gramy dwójką napastników. Bartek [Ślusarski] nie przeszkadza mi na boisku. Napastnicy mają takie serie. Raz się strzela, innym razem zacina i czeka na przełamanie.
Jesienią było tak dobrze. Czemu teraz nie jest?
- Runda jesienna była jedną z lepszych w mojej karierze. Myślałem, że wiosną będzie podobnie. Jest inaczej, ale wierzę, że zła karta się odwróci.
W sobotę spodziewacie się równie ciężkiego meczu, czy może cięższego?
- Cięższego. GKS jest lepszy od Górnika. Pokazał to mecz w ostatnią sobotę, kiedy bełchatowianie łatwo wygrali w Łęcznej 2:0.
Największe zagrożenie ze strony GKS-u?
- Bracia Michał i Mateusz Makowie oraz dwóch, nowych obcokrajowców [Bułgar Hristijan Kirowski, Łotysz Daniils Turkovs - przyp. aut.].
Mecze z Górnikiem Łęczna i GKS-em Bełchatów to dwa finały Arki czy przedsmak tego co dopiero będzie?
- To są dwa kluczowe spotkania. Jeśli byśmy je przegrali, to praktycznie byłoby po robocie. Z Bełchatowem musimy wygrać.
To jak powinno się grać z GKS-em pokazaliście jesienią.
- Teraz chcielibyśmy powtórzyć wynik z Bełchatowa [1:0 dla Arki], gdzie zagraliśmy solidnie, wyprowadzaliśmy szybkie kontry i strzeliliśmy jedną bramkę, a w końcówce mogliśmy kolejną.
Copyright Arka Gdynia |