Aktualności
21.08.2013
Piłkarze po meczu: Nie było łatwo.
Po spotkaniu z Ruchem, trener Paweł Sikora mówił na konferencji, że zamieniłby zwycięstwo z chorzowianami na 3 punkty z Flotą. Okazało się, że zamiana była niepotrzebna, gdyż żółto- niebiescy popisali się ponownie skutecznością, a w bramce świetnie zaprezentował się Michał Szromnik. Taka postawa pozwoliła wygrać spotkanie 3:0, po dwóch bramkach Arkadiusza Aleksandra i jednej Marcusa da Silvy.
Arkadiusz Aleksander:
Tak się mecz ułożył, że po zdobyciu pierwszej bramki Flota pękła i pojawiły się kolejne okazje. Chociaż prawda jest taka, że ten wynik z przebiegu gry jest troszeczkę za wysoki. Myślę, że w pewien sposób jest to forma rehabilitacji za wynik z Płocka, gdzie graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Chciałbym żebyśmy byli na fali, żeby ta fala nas niosła i byśmy wygrywali kolejne mecze. Na pewno mecz z Ruchem podbudował nas mentalnie.
W Świnoujściu byłem krótko, tylko jedną rundę, szkoda bo mieliśmy dobry zespół i nie udało się awansować. Koledzy z Floty żartowali, że jedną bramkę strzelę, ale nie dwie... To początek sezonu, skuteczność cieszy, ale najważniejsze, aby wygrywał zespół.
Kolejny mecz z Sandecją...W Nowym Sączu się urodziłem, grałem w tym klubie trzy lata i myślę, że z dobrym efektem. Mam nadzieję, że zostanę dobrze przyjęty.
Michał Rzuchowski:
Nasze założenie było takie, aby przeciwnika trochę przytrzymać. Nie dać sobie strzelić bramki i uważać na stałe fragmenty. Wiemy, że mają je bardzo dobre, chcieliśmy ich zmęczyć, a że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani to w drugiej połowie narzuciliśmy swoje tempo. Zmęczyliśmy ich i zdobyliśmy trzy bramki. Trener tak rozłożył nasze siły, że byliśmy dobrze przygotowani i to było widać bo nikogo skurcze nie łapały.
Flota to chyba jeden z najmniej wygodnych rywali w lidze, ponieważ grają typowo siłową piłkę. Rzuty z autu i rożne to ich bardzo silna strona. Dzisiaj więcej było piłki w górze niż na murawie.
Wiadomo, że w Nowym Sączu zawsze gra się specyficznie, ale jedziemy tam po trzy punkty.
Radosław Pruchnik:
Nie było łatwo, ciężko nam było po tym meczu pucharowym ruszyć. Cieszy jednak fakt, że nie zwątpiliśmy i wierzyliśmy w swoje umiejętności. Ten mecz wygraliśmy przede wszystkim swoją cierpliwością i mądrością. Bardzo się cieszymy, że zakończyliśmy ciężką passę z Flotą. Wygraliśmy i mamy nadzieję, że to będzie początek marszu w górę tabeli naszego zespołu.
Paweł Wojowski:
Najważniejsze jest zwycięstwo i trzy punkty, bo wiadomo to jest ciężki tydzień. Najpierw mecz z Ruchem w którym potrzebna była dogrywka, dziś niektórzy zagrali kolejne 90 minut. Cieszymy się z tych bramek, ale od jutra myślimy już o następnym meczu. Jedziemy na daleki wyjazd, mam nadzieję, że przywieziemy trzy punkty. Cieszę się, że trener dał mi kolejną szansę. Dałem z siebie wszystko, ocena należy do trenera.
Mateusz Szałek:
Można powiedzieć, że zostaliśmy tutaj bezlitośnie wypunktowani. Z przebiegu gry nie wyglądało to na tak miażdżącą przewagę, ale wynik mówi sam za siebie. W momencie gdy straciliśmy bramkę to "rzuciliśmy się" na Arkę i mieliśmy kilka sytuacji, ale piłka nie chciała wpaść. Gdybyśmy wyrównali na pewno mecz byłby ciekawszy, a tak przegraliśmy z kretesem.
zebrał: Sebastian Jędrzejewski
Copyright Arka Gdynia |