Aktualności
06.07.2013
Arka - Pogoń 0:0. Dobra dyspozycja żółto-niebieskich.
Choć w drugiej połowie Arka pokazała się z bardzo dobrej strony na tle ekstraklasowej Pogoni, zremisowała swój drugi mecz sparingowy tego lata. Kibice mają jednak powody do optymizmu, bo żółto-niebiescy zademnostrowali dobry, ofensywny, choć dziś jeszcze nieskuteczny futbol.
Arka Gdynia - Pogoń Szczecin 0:0 (0:0)
Arka (1. połowa): Szromnik – Stolc, Marcjanik, Jarzębowski, Glauber – Pietkiewicz – Szulc, Gałecki, Radzewicz – Fujikawa – Jamróz
Arka (2. połowa): Szromnik - Kubowicz, Marcjanik, Sobieraj, Tomasik - Pruchnik - da Silva, Szwoch, Wojowski - Szubert - Aleksander.
Pogoń: Janukiewicz - Frączczak, Dąbrowski (65' Kort), Golla, Pietruszka, Ława, Rogalski (70' Zwoliński), Bąk (70' Edi), Akahoshi, Murayama, Djousse (60' Chałas).
Odważniej mecz rozpoczęli gdynianie. Już w drugiej minucie z rzutu wolnego zagrał Pietkiewicz, a zmierzającą pod poprzeczkę piłkę złapał Janukiewicz. Na odpowiedź Pogoni musiliśmy poczekać do 7. minuty, gdy Djousse przedarł się lewą stroną pola karnego, zagrał do Murayamy, a ten uderzył z ok. 11 metrów wysoko nad poprzeczką. Trzy minuty później bardzo groźnie uderzał Frączczak, ale piłka minęła słupek o kilka centymetrów. W 12 minucie tego samego zawodnika uprzedził odważnym wyjściem z bramki Michał Szromnik.
Kilka akcji szczecinian ostudziło nieco zapędy żółto-niebieskich. Spotkanie się wyrównało i piłka rzadko opuszczała środkową strefę boiska. Celny strzał przyniosła nam dopiero 26 minuta, a jego autorem był Dąbrowski. Jedynym utrudnieniem przy skutecznej interwencji dla Szromnika mogło być słońce, ale nasz bramkarz uporał się z tą niedogodnością bez wiekszego problemu.
Arka groźniejszą sytuację stworzyła w 33 minucie po rzucie rożnym wykonanym przez Radzewicza. Z piłką nieszczęśliwie minął się Stolc, a chwilę później Jamróz został w ostatniej chwili zablokowany. W 37 minucie o strzał zza pola karnego pokusił się Akahoshi, ale fatalnie spudłował. Nie minęło 120 sekund, a Pogoń stworzyła sobie najlepszą okazję do zdobycia bramki. Akahoshi dośrodkował z rzutu wolnego spod linii bocznej, w polu karnym najwyżej wyskoczył Dąbrowski, lecz zmierzającą do siatki piłkę świetną interwencją powstrzymał Szromnik. Nasz bramkarz wykazał się także kilka chwil później, gdy z ostrego kąta uderzał Bąk.
Pierwsza połowa mogła się jednak zakończyć golem dla Arki. Szarżującego w polu karnym Radzewicza w ostatniej chwili przed oddaniem strzału powstrzymał jeden z obrońców Pogoni.
Na drugą część meczu Arka wyszła zaledwie z dwoma zawodnikami, którzy zagrali w pierwszych trzech kwadransach – Szromnikiem i Marcjanikiem.
W 49. minucie swoją obecność na boisku zaznaczył Aleksander, popisując się świetnym strzałem z ok. 25 metrów. Janukiewicz z najwyższym trudem sparował piłkę za linię końcową. W 55 minucie pokazał się Szubert, który minimalnie przegrał pojedynek biegowy z Janukiewiczem, po tym jak doskonałe zagranie z głębi pola posłał Pruchnik.
Przewaga Arki rosła. W 57 minucie Szwoch świetnie uderzył z 16 metrów i piłka o milimetry minęła prawy słupek bramki Pogoni. Upłynęły kolejne dwie minuty i mieliśmy kolejną świetną okazję dla naszego zespołu. Szubert zabrał się z futbolówką do linii końcowej, precyzyjnie zagrał do Aleksandra, a ten przy próbie strzału został zablokowany.
W 63. minucie rzut wolny z 25 metrów wykonywał Tomasik. Nasz lewy obrońca zdecydował się na bezpośredni strzał, a piłka poszybowała ok. metra nad poprzeczką. W takiej samej odległości futbolówka minęła bramkę Janukiewicza cztery minuty później, gdy Tomasik zdecydował się na strzał z dystansu, choć tym razem nie ze stałego fragmentu gry, lecz z akcji. Nie inaczej było w 70 minucie, ale piłka nareszcie leciała w światło bramki i Janukiewicz musiał interweniować.
Dopiero w 72 minucie strzału w kierunku bramki doczekali się Portowcy. Akahoshi sprytnie rozegrał rzut wolny, zagrywając na 16 metr do Ławy, który jednak wyraźnie spudłował.
Na kwadrans przed końcem bardzą ładną akcję od własnego pola karnego wyprowadziła Arka. Zainicjował ją da Silva, który zagrał do Aleksandra, a ten ograł środkowego obrońcę, minął nawet Janukiewicza, ale piłka uciekła mu pod linię końcową, skąd zagranie w kierunku nadbiegającego Szuberta przeciął obrońca ze Szczecina.
W 79 minucie niewiele brakowało, a prowadzenie objęłaby dość niespodziewanie Pogoń. Szybko wyprowadzona kontra zakończyła się groźnym strzałem po ziemi Frączczaka, które w ostatniej chwili na rzut rożny wybił Tomasik. Chwilę później strzałem głową odpowiedział Szubert, choć zbyt lekkim, aby mógł on przynieść prowadzenie Arce. To prowadzenie powinno przyjść w 87 minucie gdy Szwoch obsłużył dokładnym podaniem Aleksandra, a ten mając przed sobą tylko Janukiewicza posłał piłkę wysoko nad poprzeczką...
Spotkanie zakończyło się remisem bezbramkowym, choć w drugiej połowie Arka całkowicie zdominowała wydarzenia na boisku i powinna pokusić się o zdobycie bramki. Cieszy jednak dyspozycja Arki, która na tle zespołu z ekstraklasy pokazała się z bardzo dobrej strony.
Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |