Aktualności
05.04.2013
Krajanowski: Nie znam piłkarza, który w obecnych czasach odważyłby się na jakikolwiek korupcyjny krok.
Sobotnie spotkanie Zawiszy Bydgoszcz z Arki Gdynia (godz. 17.30, relacja trojmiasto.sport.pl) Polski Związek Piłki Nożnej objął szczególnym dozorem. PZPN dostał sygnał, że mecz jest ustawiony.
- Po tylu aferach taki ruch byłby ciosem sobie w kolana - mówi trojmiasto.sport.pl Damian Krajanowski, kapitan żółto-niebieskich. Jak grom z jasnego nieba spadła informacja z PZPN, który na swojej stronie internetowej poinformował o możliwości ustawienia wyniku meczu Zawiszy z Arką. Rzekomo bydgoszczanie mieli wygrać to spotkanie różnicą dwóch bramek. W tej sprawie poprosiliśmy już o komentarz prezesa Arka, Wojciecha Pertkiewicza. Głos prosto z żółto-niebieskiej szatni zabrał też Damian Krajanowski.
- Od razu gdy pojawiła się ta informacja, spotkaliśmy się z chłopakami w szatni. Od nas żadna nieczysta deklaracja nie wyszła. Tak naprawdę nie wiem skąd w ogóle te domysły. Rozmawialiśmy ze własnym gronie, był też u nas prezes Pertkiewicz. Nie znam piłkarza, który w dzisiejszych czasach odważyłby się na jakikolwiek krok korupcyjny. Po tylu aferach taki ruch byłby ciosem sobie w kolana - mówi Krajanowski w rozmowie z trojmiasto.sport.pl.
Takie domysły najbardziej uderzają w dobre imię piłkarzy. Czy w związku z tym czują się podwójnie zmotywowani?
- I tak byliśmy zmobilizowani wystarczająco. Jestem jednak zdania, że zwycięstwo w Bydgoszczy odżegnałoby od nas czarne chmury. Poza tym ktoś postronny chyba nie sądzi, że można ustawić mecz, gdy atakuje się z pozycji środka tabeli. My nawet nie jesteśmy na 1.,2., czy 3. miejscu. Dlaczego mielibyśmy oddawać punkty za darmo? Nigdy nie brałem udziału w ustawionym meczu, ciężko mi komentować te informacje. Dodam, że do sobotniego spotkania koncentrujemy się jak do każdego innego. Jedziemy do Bydgoszczy po trzy punkty - dodaje "Krajan".
Więcej informacji o Arce na trojmiasto.sport.pl
Copyright Arka Gdynia |