TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

statystyki
chignahuapan

Aktualności

img

25.04.2007

Piłkarze murem za trenerem (Dziennik Bałtycki)

Trener Wojciech Stawowy podtrzymuje swoją decyzję o dymisji, chociaż nadal prowadzi zajęcia z piłkarzami Arki. Wszystko wskazuje też na to, że w sobotę usiądzie na ławce trenerskiej, aby poprowadzić zespół w trudnym meczu przeciwko Cracovii.
Poniedziałkowy trening na siłowni zakończył się spotkaniem trenera z drużyną. Nie zdradzę chyba wielkiej tajemnicy, jeżeli napiszę, że zawodnicy wypili po jednym piwie z okazji przypadających w tym dniu imienin trenera (23 kwietnia - Wojciecha i Jerzego). Nastrój spotkania był jednak mało świąteczny. Szkoleniowiec poinformował zawodników oficjalnie o swojej decyzji, tłumacząc jej powody, z których tym ostatecznym - który przelał czarę goryczy - była kompromitująca porażka 0:6 z Zagłębiem w Lubinie.
- My nie chcemy i nie zaakceptujemy zmian w sztabie szkoleniowym. Pozostańmy razem i spróbujmy wspólnie pokonać obecne trudności - apelował do trenera w imieniu całej drużyny jej kapitan Grzegorz Niciński.
W podobnym tonie wypowiadali się inni piłkarze.
- Przyznam, że jestem w szoku. Wiem, że nie będę przez całe sportowe życie szedł pod rękę z trenerem Stawowym, ale rozstanie teraz odbyłoby się w najgorszym momencie. Wiem, że trener mówi o swojej winie za ostatnie porażki, a szczególnie za tę kompromitujący nas rezultat 0:6 z Zagłębiem. Tylko, że to my byliśmy wówczas na boisku i to my przegraliśmy to spotkanie. Zatem wszyscy jesteśmy winni i wspólnie też powinniśmy wyjść z tego dołka. Oczywiście nie możemy zagwarantować trenerowi, że wygramy wszystkie pozostałe do końca sezonu mecze, ale na pewno w każdym z nich będziemy walczyć ze wszystkich sił, aby zrehabilitować siebie i trenera - mówił nam wczoraj Krzysztof Sobieraj.
- Uważam, zresztą jak wszyscy koledzy z drużyny, że dymisja właśnie teraz byłaby fatalnym dla nas rozwiązaniem. Przekonywaliśmy więc trenera do zmiany decyzji. Chcemy grać nadal ze Stawowym i pokazać na boisku, że na współpracę z tak dobrym szkoleniowcem zasługujemy. Zwycięstwo w sobotnim meczu z Cracovią byłoby najlepszym tego dowodem - przekonuje Tomasz Mazurkiewicz.
Tylko czy Stawowy będzie jeszcze w sobotę trenerem Arki?
- Ciągle na ten temat rozmawiamy, przekonujemy go do zmiany decyzji i liczymy na zrozumienie z jego strony. Zresztą nie chodzi tylko o mecz przeciwko Cracovii, bo w tym przypadku jestem gotowy przyjąć zakład, że Stawowy poprowadzi Arkę, ale i dalszą współpracę, na której nam niezmiennie zależy - mówi dyrektor klubu Robert Potargowicz.
Wczoraj komórkowy telefon trenera Stawowego, który zawsze gotów był do rozmów, milczał jak zaklęty. Automatyczna sekretarka informowała tylko, że nie ma już miejsca na nagranie wiadomości. Pewnie szkoleniowiec postanowił spokojnie raz jeszcze rozważyć obecną sytuację. Ot chociażby to, czy po sobotnim meczu z Cracovią spotkać się z właścicielem drużyny Ryszardem Krauze i w jakiej roli na tym spotkaniu wystąpić. Człowieka, który nadal chce w Arce pracować, czy się z nią żegnać. Tymczasem kibice też proszą - zostań Wojtek!

Janusz Woźniak







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia