Aktualności
13.10.2012
Piłkarze po meczu: Zbieramy doświadczenie.
Z dalekich wyjazdów najmilej wraca się z trzema punktami. Arka prowadziła w Brzesku do przerwy, lecz gospodarze dość szybko doprowadzili do remisu, a potem już nie udało się mimo dobrych okazji zdobyć zwycięskiej bramki. Trzeba więc było zaakceptować podział punktów.
Michał Szromnik:
Nie udało mi się tym razem zachować czystego konta, ale nie tego mi żal najbardziej, a straty punktów. Prowadziliśmy do przerwy, niestety tuż po rozpoczęciu gry w II połowie sędzia podyktował rzut wolny, jadnak naszym zdaniem źle zinterpretował pojedynek Piotrka Tomasika z zawodnikiem gospodarzy, bo to on go ciągnął za koszulkę. Z tego z boku poszło dochodzące dośrodkowanie i niestety niepokryty zawodnik trafił bez problemu do siatki.
Chcieliśmy wygrać, oni grali z kontry albo wrzutkami starali się coś stworzyć. My dążyliśmy do wygranej i mieliśmy dobre sytuacje. W samej końcówce Maciej Górski ( relacje podawały że był to Darek Formella - red). Niestety nie udało się. Może gdybyśmy wcześniej trafili ich drugi raz to byłyby 3 punkty. Żal tego remisu, ale nie można mówić, że to nasza porażka. Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów, ale też nie możemy robić tragedii z remisu z zespołem, który ma nóż na gardle i dzisiaj rzeczywiście był nastawiony na nas bardzo ofensywnie.
Jesteśmy młodym zespołem, zbieramy doświadczenie, zgrywamy się i to powinno procentować. Na tym będzie można bazować , teraz jeszcze nikt nie oczekuje od nas awansu. Miło, że byli z nami kibice. Po meczu podeszliśmy do nich i podziękowaliśmy im za grę i za to , że za nami przyjechali.
Marcin Radzewicz:
Na pewno nie możemy powiedzieć , że ten remis nas zadawala. Jest niedosyt, my mieliśmy co najmniej 3-4 sytuacje bramkowe, a nasi rywale jedną ... Jeśli chodzi o sposób gry, to niczym nas nie zaskoczyli. To my graliśmy piłką, a oni głównie próbowali długimi piłkami. Warunki do gry były nie najlepsze, boisko było grząskie. To już jednak za nami i nie ma co tego roztrząsać . Podobnie jak z Tychami mieliśmy dobre sytuacje i też skończyło się na remisie. Ten element trzeba widzieć jednak pozytywnie. Stwarzamy sobie sporo bramkowych okazji, ale pamiętajmy, że mamy zespół - jeden z najmłodszych w lidze.
Staramy się mimo to w każdym meczu „zapunktować“ i to nam z reguły ostatnio się udaje. Młodzież się ogrywa, zdobywa doświadczenie. Prędzej czy później to przyniesie jeszcze lepsze efekty. Teraz przed nami kolejny mecz u siebie i jeśli wygramy z Olimpią to znowu podskoczymy w górę. Trzeba myśleć pozytywnie i do przodu. Nie oglądamy się już za tym co było . Znamy swoją wartość. Trzeba spokojnie myśleć już o następnym meczu i nie można się dołować tym remisem. Musimy mieć „czyste głowy“.
rozmawiał: tryb
Copyright Arka Gdynia |