Aktualności
10.10.2012
Pauza obrońcy Juliena Tadrowskiego z Arki Gdynia szansą dla... napastnika Macieja Górskiego.
W ostatnim meczu z Miedzią Legnica (1:0) obrońca Arki Julien Tadrowski obejrzał czwartą żółtą kartkę w sezonie, co oznacza, że w kolejnym spotkaniu - z Okocimskim Brzesko - musi pauzować. Przymusowa pauza Tadrowskiego oznacza, że szansę od pierwszych minut może otrzymać... rezerwowy napastnik Maciej Górski.
Pech chciał, że prawy obrońca Arki dostał kartkę przypadkowo, gdy przy jednym ze stałych fragmentów gry dla gości, sędzia dopatrzył się nieprawidłowego ustawienia muru, w którym stał Tadrowski. Arbiter nie czekał na korektę ustawienia i wedle przypisów pokazał kartkę stojącemu na skraju muru Tadrowskiemu.
Pauza prawego obrońcy, który wraz z Mateuszem Szwochem opuścił drużynę i w środę zagra w reprezentacji młodzieżowej U-20 ze Szwajcarią, oznacza, że do defensywy wróci najprawdopodobniej przekwalifikowany na skrzydłowego Damian Krajanowski. Powstałą dziurę na skrzydle trener Petr Nemec może załatać praktycznie tylko Marcusem da Silvą, który ostatnie spotkania rozpoczynał w ataku. Alternatywą dla Brazylijczyka pozostaje jeszcze Patryk Jędrzejowski (11 minut w tym sezonie) oraz Piotr Kuklis. Problem w tym, że ten drugi wciąż pozostaje w formie dalekiej od optymalnej i nie jest gotowy do gry od pierwszych minut.
Przesunięcie da Silvy do drugiej linii oznacza, że Nemec w ataku postawi na Macieja Górskiego. Napastnik żółto-niebieskich ostatni raz w pierwszym składzie zagrał niemal miesiąc temu w Bytomiu. Arka wygrała wówczas z Polonią 1:0, ale były piłkarz Młodej Ekstraklasy Legii Warszawa nie zachwycił i po 70 minutach został zmieniony.
Problem z Górskim polega na tym, że choć jest aktywny, skupia na sobie uwagę obrońców rywali i dochodzi do sytuacji strzeleckich - wciąż nie strzelił w Gdyni choćby jednej bramki. Jego licznik bez gola zatrzymał się na 395 min., a wliczając mecz w III-ligowych rezerwach, Górski na przełamanie czeka już 460 min.
mkor
Copyright Arka Gdynia |