TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

04.09.2012

Piotr Kuklis wróci do Arki Gdynia?

Były piłkarz Arki Piotr Kuklis nadal pozostaje bez klubu. Jak mówi w rozmowie z Trojmiasto.sport.pl nie wyklucza powrotu do Gdyni. - Teraz już nic nie zależy ode mnie. Najważniejsze jest, aby się odbudować i zacząć trenować z drużyną i grać w lidze. Bez znaczenia, czy w ekstraklasie czy I lidze. Dzwoniłem w niedzielę do trenera Nemeca, ale nie odebrał - mówi najskuteczniejszy piłkarz Arki poprzedniego sezonu (10 goli)
 
Kuklis odszedł z Arki po tym jak wygasł jego kontrakt. Mimo negocjacji z władzami klubu nie doszedł do porozumienia w sprawie nowej umowy i postanowił szukać sobie nowego miejsca pracy. Tym bardziej, że miał mocną kartę przetargową: był najskuteczniejszym i jednym z najbardziej chwalonych piłkarzy Arki.

- Za wszelką cenę chciałem znaleźć klub z ekstraklasy lub wyjechać za granicę - mówi dziś w rozmowie z Trojmiasto.sport.pl.
 
- Były zapytania z kilku klubów, ale od wstępnego zainteresowania do konkretów jest daleka droga. Byłem też w klubach z Niemiec i Danii. Miałem jechać do Rumunii, ale nic z tego nie wyszło. Szczerze mówiąc mam już tego dość i do końca tygodnia chcę znaleźć nowy klub.

Niewykluczone, że Kuklis ponownie zagra w Gdyni. Choć Nemec pytany po meczu z Zawiszą, czy Arka planuje jeszcze jakieś transfery, powiedział, że "z tego co wie, to budżet klubu jest już zamknięty", to po deklaracji Kuklisa sytuacja się nie zmieni.

- W niedzielę dzwoniłem dwa razy do trenera Nemeca, ale nie odebrał - zdradza Kuklis.
 
- Jestem gotów do znaczącego obniżenia swoich oczekiwań, bo teraz pieniądze nie są dla mnie najważniejsze. Cały czas utrzymuję formę, ale to nie to samo, co trening z drużyną. Chcę odżyć i psychicznie i fizycznie. Czy żałuję, że odszedłem z Arki nie mając żadnej konkretnej oferty z innych klubów? Nie, bo na tamtą chwilę to była decyzja najsłuszniejsza z możliwych. Nadzieje miałem duże i taki sam spotkał mnie zawód. Mówi się trudno. Nie mogłem tego przewidzieć. Być może nie pomogła mi zła sława, która ciągnie się za mną od czasów gdy grałem w Widzewie. W Arce udowodniłem, że te wszystkie plotki, które krążyły wówczas wokół mnie, były nieprawdziwe. Wciąż śledzę grę i wyniki Arki, jestem w stałym kontakcie z kolegami z drużyny. Zostawiłem w Gdyni wielu życzliwych mi ludzi - dodaje.







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia