Aktualności
01.09.2012
3 liga: Rezerwy zawiodły w Gdańsku. Relacja.
Tego nikt się nie spodziewał. Nasze rezerwy jechały do Gdańska po wygraną, a wróciły z bagażem 5 straconych bramek. Czas aby się obudzić gdyż klasę wyżej, jak widać, nie tak łatwo o zwycięstwa i bramki!
Bramki: Piątkowski 20', Rychłowski - 2 (35', 59'), Ł. Borkowski 49', Jaśniewski 89'
Polonia: Cimanowski - Stanisławski, Zgliński, Skowroński, Skarżyński - Kozłowski, Pikulski (15 Drożdżak), Rychłowski (83 Jaśniewski), Ł. Borkowski (78 Pietruszka) - Anusik (77 K. Borkowski), Piątkowski
Arka II : Kamola – Sulewski, Robakowski, Haberka, Wojowski – Formella, Ziętarski (46’ Kwaśnik), Czoska (68 Bębenek), Róg (46 K. Patelczyk) - Słowiński (62 D. Patelczyk) - Wardziński
W pierwszych fragmentach, gra toczyła się głównie w środku pola. Swoje szanse miała Arka, lecz strzał Dariusza Formelli został zablokowany, a akcję Fabiana Słowińskiego przerwał sędzia odgwizdując pozycję spaloną.
W 20 min ze zdobycia bramki cieszyli się gospodarze. Prostopadłe podanie minęło gdyńskich obrońców, a Adam Piątkowski precyzyjnym strzałem w długi róg wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Arkowcy rzucili się do odrabiania strat i mocno napierali na bramkę Cimianowskiego. Jednak to Polonia w 35 min. podwyższyła prowadzenie. Szymon Rychłowski wyprzedził defensorów naszego zespołu, a jego mocne uderzenie wylądowało w samym „okienku” bramki Partyka Kamoli. Wynik 2:0 utrzymał się do końca pierwszej części gry.
Zaraz po przerwie Polonia ostro zaatakowała, czego efektem był gol na 3:0 autorstwa Łukasza Borkowskiego. W 49 min. pomocnik gospodarzy okazał się najsprytniejszy w polu karnym i z bliskiej odległości pokonał Kamolę.
10 minut później, przypomniał o sobie Rychłowski, który minął bramkarza i po raz czwarty skierował piłkę do gdyńskiej bramki. Końcowy rezultat spotkania ustalił w 89 min. gry rezerwowy Daniel Jaśniewski.
Niestety, w pojedynku dwóch beniaminków górą była Polonia. Pierwsze zwycięstwo w sezonie z pewnością pozwoli gdańszczanom spokojniej myśleć o kolejnych meczach. Z kolei trener Robert Wilczyński jest zawiedziony początkiem sezonu:
- Na pewno jest to duże rozczarowanie, a o naszych wynikach decydują indywidualne błędy. Nie stwarzamy sobie sytuacji do strzelenia bramek. Porażki bolą, ale trzeba trenować dalej i wierzę, że się podniesiemy.
Szansa na przełamanie i pierwszą wygraną dla naszych rezerw już 8 września w meczu z Energetykiem Gryfino w Gdyni.
kk
Copyright Arka Gdynia |