Aktualności
05.08.2012
Mateusz Szwoch z Arki Gdynia po meczu z Wartą Poznań: Nie można popadać w euforię.
Ważne, że wygrywamy, a nie kto zdobywa bramki - mówi Mateusz Szwoch z Arki Gdynia po zwycięstwie nad Wartą Poznań. To po jego przebojowej akcji gdynianie zdobyli pierwszą bramkę w nowym sezonie I ligi. Nic dziwnego, że 19-latek zebrał po spotkaniu mnóstwo pochwał.
- Przy akcji bramkowej chciałem mocno wbić piłkę w pole karne. Tak się szczęśliwie ułożyło, że piłka trafiła w zawodnika Warty, który skierował piłkę do bramki. Słyszałem chwilę wcześniej Piotrka Tomasika, który chciał żebym podał, ale zbyt późno się zorientowałem. Najważniejsze jednak, że padł gol, który sprawił radość kibicom. Chciałbym żeby w ten sam sposób mogli się cieszyć z awansu do ekstraklasy - przyznał Szwoch.
Dla 19-latka występ od pierwszych minut w meczu I ligi to duże wyróżnienie, ale i spora presja. Szwochowi nie udzieliła się jednak trema i dzięki temu utalentowany młody piłkarz mógł pokazać, że sporo już potrafi. Czy dobrym występem przeciwko Warce zagwarantował sobie stałe miejsce w składzie żółto-niebieskich? - Czuję zaufanie trenera, ale nie można popadać w euforię. Trzeba ciężko pracować na treningach, pokazywać się, aby to miejsce w podstawowej jedenastce utrzymać. Na pewno jest różnica pomiędzy piłką młodzieżową, a dorosłą. Jednak piłka nożna nie polega tylko na sile, ale liczy się również technika i spryt. Będąc cały czas w ruchu można ustrzec się pojedynków fizycznych. Dobrze układa mi się współpraca z Maćkiem Górskim i mam nadzieję, że będzie ona lepsza z każdym treningiem - zaznaczył młody piłkarz Arki.
kom
Copyright Arka Gdynia |