Aktualności
01.08.2012
PP: Niespodzianka w Gdyni - relacja z meczu Arka Gdynia - Olimpia Elbląg
Bardzo szybko skończyła się tegoroczna przygoda z PP gdyńskiej Arki - ubiegłoroczny półfinalista przegrał u siebie w I-rundzie z Olimpijczykami z Elbląga, po golu Antona Kołosowa w końcówce meczu.
W Gdyni dużego rodzaju niespodzianka. Faworyzowana Arka odpadła z tegorocznego PP, po słabej grze i porażce z II-ligową Olimpią Elbląg, którą 10-dni temu pokonała 2:0 w spotkaniu sparingowym, a w ubiegłym sezonie dwukrotnie w lidze 3:1 i 4:1. Spotkanie obserwowało prawie 3 tysiące kibiców - w tym około 120-osobowa grupa fanów Olimpii.
Gdy wydawało się, że tak jak przed rokiem mecz zakończy się co najmniej dogrywką lub karnymi (Arka wygrała wówczas w Elblągu po serii rzutów karnych - przyp.red.), po akcji lewym skrzydłem Anton Kołosow zauważył wysuniętego na piąty metr bramkarza Macieja Szlagę i pięknym wolejem na długi słupek wsadził mu piłkę za przysłowiowy kołnierz - wyrzucając tym Arkę za burtę Pucharu Polski już w pierwszej rundzie!
Żółto-niebieskim nie można odmówić walki i ambicji, ale w tym meczu było to za mało. Okazało się, że brak Piotra Kuklisa będzie odczuwalny w grze ofensywnej, gdyż utalentowany junior Mateusz Szwoch, przynajmniej na razie zobaczył jaka jest różnica między spotkaniami juniorskimi lub sparingami, a prawdziwą, seniorską grą o stawkę. Z kolei ustawiony na prawej stronie pomocy Damian Krajanowski, to nie to samo co dynamiczny, ale obecnie już w Widzewie, Jakub Kowalski.
Gwoli ścisłości dodajmy, że podopieczni trenera Petra Nemca mieli swoje klarowne sytuacje, ale zawiodła skuteczność lub brakowało przysłowiowego piłkarskiego szczęścia. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy z rzutu wolnego dośrodkowywał Szwoch, główkował Julien Tadrowski, ale piłkę zmierzającą do bramki tuż sprzed linii zdążyli wybić obrońcy Olimpii. Z kolei kwadrans przed końcem spotkania Radosław Pruchnik, z 8 metrów efektownie i mocno uderzył na bramkę, ale piłka trafiła tylko w poprzeczkę gości. Zgodnie z piłkarskim porzekadłem - niewykorzystane sytuacje zemściły się na gospodarzach pod koniec zawodów.
Arka zagrała w najsilniejszym składzie na jaki ją obecnie stać - trener Nemec próbował się ratować zmianami, ale nic nie wskórał. Generalny egzamin przed sobotnim spotkaniem ligowym z Wartą Poznań, został zatem oblany. Chyba, że tak jak gdyńscy trenerzy opowiadali na ubiegłotygodniowej konferencji, że poprzednie rozgrywki pucharowe były bardzo efektowne w wykonaniu Arki, gdyż ta zaszła aż do półfinału, ale później ta heroiczna postawa odbiła się niepotrzebnie na rozgrywkach ligowych i klub nie awansował do ekstraklasy. W tym sezonie arkowcy ten problem mają już na starcie z głowy.
PP: Arka Gdynia - Olimpia Elbląg 0:1 (0:0)
0:1 - Anton Kołosow 82'
Arka: Szlaga - Tadrowski, Sobieraj, Brodziński, Dettlaff - Krajanowski (70' Radzewicz), Jarzebowski, Pruchnik (85' Górski), Tomasik - Szwoch - Da Silva (60' Nwaogu)
Olimpia: Rogaczow - Nadzijewski, Miecznik, Lewandowski, Scherfchen, Lubenov, Ikim, Paprocki, Skokowski, Kołosow, Lisiecki (79' Raduszko)
Żółte kartki: Tadrowski, Pruchnik - Skokowski, Lewandowski, Nadzijewski, Scherfchen
Czerwona kartka: 89' Nadzijewski (za dwie żółte)
Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).
Widzów: 2900.
Copyright Arka Gdynia |