TA STRONA UŻYWA COOKIE.
Dowiedz się więcej o celu ich używania. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na korzystanie z cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

chignahuapan
Arka-Facebook Arka-Instagram Arka-Twitter Arka-YouTube Arka-TikTok Arka LinkedIn NO10 Nocny Bieg Świętojański Stowarzyszenie Inicjatywa Arka Betclic


Aktualności

img

25.05.2012

Pogoń wierzy w awans do ekstraklasy.

Piłkarze Pogoni Szczecin wierzą w wygraną na wyjeździe z Arką Gdynia w niedzielnym meczu ostatniej, 34. kolejki pierwszej ligi i awans do T-Mobile ekstraklasy.
 
Z nieba do piekła i z powrotem - tak można określić to, co przeżywają wiosną piłkarze Pogoni Szczecin. W marcu wznawiali rozgrywki pierwszoligowe z czteropunktowa przewagą nad Termaliką Nieciecza i Zawiszą Bydgoszcz. Wszystkie, bez wyjątku, media okrzyknęły portowców mianem pewniaka do awansu.
 
Na inaugurację zespół prowadzony wówczas jeszcze przez Marcina Sasala wygrał z Piastem Gliwice, co jeszcze spotęgowało euforię w Szczecinie. Tylko wiceprezes klubu, Grzegorz Smolny przestrzegał przez hurraoptymizmem: Poczekajmy. Wielu widzi już nas w ekstraklasie, ale do awansu jeszcze daleka droga i bardzo ciężka walka 
.
Kłopoty zaczęły się już od drugiej, wiosennej kolejki, i porażki w Nowym Sączu. To był początek "czarnej serii" Pogoni. Pięć meczów i tylko dwa punkty, w tym porażka ze skazaną na degradację Olimpią Elbląg, sprawiły, że kibice po meczach wygwizdywali i lżyli piłkarzy. Zarząd natomiast rozstał się z trenerem Sasalem, powierzając w połowie kwietnia prowadzenie zespołu Ryszardowi Tarasiewiczowi.
 
Drużyna znów zaczęła zwyciężać i na kolejkę przed końcem rozgrywek znów wróciły nadzieje na awans. Czwartkowy trening zespołu oglądało ok. 200 najwierniejszych kibiców prowadząc doping jak podczas meczu. Skandowali: "Walczyć, trenować, bo Pogoń ma awansować", "Tylko zwycięstwo, Portowcy, tylko zwycięstwo" czy "Gramy o awans, na Arce gramy o awans".
 
W klubie mają świadomość, że nie wszystko zależy tylko od Pogoni. Nawet zwycięstwo na trudnym terenie w Gdyni nie musi oznaczać awansu.
 
- Mimo tego przygotowania do tego meczu przebiegają tak samo, jak przed wszystkimi innymi spotkaniami tej wiosny - zapewnia Łukasz Kasprzyk, rzecznik klubu.
 
Jedyna zmiana ma polegać na tym, że w sobotę po porannym treningu w Szczecinie, zespół uda się na lotnisko i poleci do Gdyni samolotem. Wcześniej Pogoń korzystała z tego środka transportu, ale w przypadku meczów w znacznie odleglejszych miejscach kraju - np. Stróżach.
 
- W sobotę wieczorem odbędziemy trening w godzinie meczu na stadionie Arki - zapowiedział Kasprzyk.
 
W klubie nikt nie bierze pod uwagę innej ewentualności niż wygrana. Wówczas Pogoń awansuje bezpośrednio - jeśli Piast wygra lub zremisuje u siebie z Zawiszą lub zagra baraż o ekstraklasę z Piastem - jeśli w Gliwicach wygrają bydgoszczanie.
 
- Jedziemy do Gdyni całym zarządem razem z piłkarzami. Będziemy z nimi cały czas, uważamy, że wsparcie jest im potrzebne. Wierzę, że na koniec będziemy się wspólnie cieszyć. Jesteśmy zdeterminowani, żeby Pogoń grała w ekstraklasie - zapewnił prezes Pogoni Jarosław Mroczek.
 
Szczecinianie zamówili pakiet 750 biletów na mecz w Gdyni. Pojadą tam specjalnie wynajętym pociągiem w niedzielę rano. Po powrocie planują fetę w Szczecinie.
  
Walka o awans ma też ogromne znaczenie dla sporej części zespołu. Sześciu zawodnikom kończą się w czerwcu kontrakty. Jeśli nie będzie awansu, umowy raczej nie zostaną przedłużone. Kilka tygodni temu nieoficjalnie mówiło się o rewolucji w drużynie.
 
Prezes Mroczek jednak uspokaja: - Jeśli w przyszłym sezonie - nie daj Boże - występować będziemy na zapleczu ekstraklasy, transfery zostaną tak przeprowadzone, żebyśmy łatwiej i bez problemów awansowali do elity. I to pomimo tego, że pierwsza liga będzie mocniejsza o Cracovię, ŁKS i Arkę Gdynia, która też będzie chciała awansować. Ale to jest scenariusz rezerwowy, podstawowy to niedzielny sukces.
 
Mecz z Arką ma wiele podtekstów. W drużynie gdyńskiej gra kilku piłkarzy, którzy w przeszłości reprezentowali barwy lokalnego rywala Pogoni, Floty Świnoujście. Drużynę trenuje Petr Nemec, który w trakcie czterech lat spędzonych w Świnoujściu wielokrotnie był wskazywany jako ten, który mógłby zbudować silną Pogoń, ale ostatecznie nie dostał kontraktu w Szczecinie.
 
Asystentem Nemeca jest szczecinianin Paweł Sikora, który zapowiada, że Arka na pewno zagra w niedzielę o zwycięstwo.
 
PAP 







Poprzedni Następny

 

 

 

 

 

 

SPONSORZY MŁODEJ ARKI

 

 

     

 

 

 

 

 

 

PARTNERZY MEDIALNI

 

 

Arka Gdynia Copyright Arka Gdynia