Aktualności
16.05.2012
Jedni o życie, drudzy o pietruszkę,
Środowe spotkanie pomiędzy KS-em Polkowice a Arką Gdynia będzie szalenie istotne dla tych pierwszych. Zespół z Dolnego Śląska, po ostatnich fatalnych występach, zmierza w ekspresowym tempie do II ligi. Żeby zachować jeszcze matematyczne szanse na utrzymanie, polkowiczanie w pierwszej kolejności muszą ograć na własnym stadionie Arkę, która nie walczy już w tym sezonie o nic.
Drużyna KS-u Polkowice gra na wiosnę fatalnie. Wygrała do tej pory jedynie dwukrotnie, co szybko odbiło się na miejscu, jakie zespół Janusza Kudyby zajmuje w I lidze. Mimo fatalnej dyspozycji na trzy kolejki przed końcem rozgrywek polkowiczanie jeszcze mają matematyczne szanse na wydostanie się ze strefy spadkowej. Obniżyła je znacznie porażka w zeszłej serii spotkań z Olimpią Grudziądz, ale dopóki piłka w grze to wszystko może się zdarzyć. W tej chwili zespół z Dolnego Śląska zajmuje przedostatnie 17. miejsce w tabeli. Do bezpiecznej lokaty traci aż 7 "oczek". Do końca ligi pozostały jeszcze 3 kolejki, a więc można zdobyć 9 punktów. Z tego względu polkowiczanie jeszcze nie muszą czuć się zdegradowanymi. Na nieszczęście dla nich, w tym momencie nie wszystko zależy od nich. Aby utrzymać się na drugim froncie przegrywać muszą drużyny takie jak Dolcan Ząbki, Wisła Płock i Polonia Bytom. Jednak przede wszystkim inkasować same "trójki" muszę piłkarze Kudyby. Plan ten wydaje się niezmiernie trudny do wykonania, ponieważ już na pierwszy ogień do Polkowic przyjedzie spadkowicz z T-Mobile Ekstraklasy - Arka Gdynia.
Zespół znad morza na pewno nie jest zaliczany do potentatów ligowych, a bardziej do średniaków. Nie zmienia to faktu, że obie te drużyny dzieli w tabeli przepaść, o czym świadczy 16 oczek przewagi gdynian nad polkowiczanami. W tym sezonie ekipa Petra Nemeca nie walczy już o nic, dlatego wyniki w końcowej fazie rozgrywek na pewno nie powalają jej kibiców na kolana. Piłkarze Arki w ostatniej kolejce pokonali skromnie Wisłę Płock, jednak wcześniej ulegli dość znacznie Zawiszy Bydgoszcz 0:3. Taki stan rzeczy doskonale opisuje formę zespołu znad morza, która wygląda jak typowa kratka, czyli raz dobrze a za chwilę źle.
I to właśnie w tym mogą upatrywać swojej szansy piłkarze KS-u. Nie jest tajemnicą, że w roli faworyta w tym spotkaniu wystąpi zespół gości, prezentujący lepszą formę oraz posiadający wartościowszych piłkarzy. Mimo że to drużyna Janusza Kudyby zagra na własnym stadionie to ciężko powiedzieć, że to będzie jej atut, gdyż boisko przy ulicy Kopalnianej w Polkowicach już dawno przestało nim być dla KS-u. Zaledwie 6 zwycięstw i aż 4 porażki nie mogą już świadczyć o tym że jest to zespół własnego podwórka. Arka też co prawda rewelacyjnie nie gra na wyjazdach, ale w starciu ze zdesperowanymi i walczącymi o sprawienie cudu polkowiczanami powinna sobie poradzić.
Do składu KS-u po przymusowej absencji spowodowanej nadmiarem żółtych kartek wracają doświadczeni Tomasz Salamoński i Marcin Nowak, co powinno poprawić jakość gry polkowiczan. Ze składu z tego samego powodu wypadł natomiast Damian Ałdaś.
W szeregach Arki wykartkowani zostali Sławomir Mazurkiewicz, Omar Jarun i Piotr Kuklis. Kontuzje uniemożliwiają również występ Damianowi Krajanowskiemu i Januszowi Surdykowskiemu.
W rundzie jesiennej starcie tych zespołów wygrała Arka 2:1. Bramki dla zwycięzców zdobyli Petr Benat i Piotr Kuklis, dla pokonanych trafił Mateusz Bartków.
Michał Żyrek
Copyright Arka Gdynia |