Aktualności
17.03.2012
Arka wygrywa.
W meczu ważnym dla układu czołówki tabeli I ligi Termalica Bruk-Bet Nieciecza przegrała na wyjeździe z Arką Gdynia 0:1. Kluczową postacią tego pojedynku okazał się strzelec jedynej bramki, Patryk Jędrzejowski.
Początek meczu nie był specjalnie interesujący. Można to było wywnioskować już po obserwacji trybun, gdzie dopingu praktycznie nie było słychać. Przez długie minuty gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, a zawodnicy Arki byli skutecznie podwajani, co kompletnie wybijało ich z rytmu.
Pierwsza składna akcja miała miejsce dopiero w 16. minucie. Wtedy to Jakub Kowalski dośrodkował z prawej strony, jednak piłki nie przejął Charles Nwaogu. Akcję próbował kończyć jeszcze Flis, lecz przytomność w bramce Sebastiana Nowaka pozwoliła mu sparować futbolówkę na rzut rożny.
W kolejnych minutach najbardziej aktywnymi zawodnikami na boisku była para napastników gości, Rybski i Trafarski. Niestety, z ich gry nie wynikały konkretne zyski dla zespołu z Niecieczy.
Poziom meczu najlepiej zobrazuje fakt, iż kolejna próba zdobycia bramki miała miejsce dopiero w 35. minucie gry. Wtedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Flisa miejsce na uderzenie znalazł Kowalski, jednak przymierzył tak fatalnie, iż piłka o długie metry minęła bramkę.
Pięć minut później swoją okazję miał Dariusz Pawlusiński, który miał sporo miejsca tuż przed polem karnym przeciwników. Jego uderzenie jednak minimalnie minęło cel i wynik pozostał bez zmian do przerwy.
W 48. minucie mogło być groźnie po niepewnej interwencji Sebastiana Nowaka, który nieskutecznie próbował złapać piłkę. Na jego szczęście żaden z rywali nie zdążył wykorzystać jego błędu.
Z minuty na minutę coraz mniej pewniej wyglądała postawa defensorów gospodarzy. Choćby w 52. minucie przydarzyła się seria niefortunnych interwencji gdyńskiej obrony, lecz Rybski nie zdołał tego wykorzystać.
Ponad kwadrans później na kolejny strzał zdecydował się Dariusz Pawlusiński. Po raz kolejny jednak piłka nie znalazła drogi do siatki, jednak kaliber błędu był dość nikły.
Mimo coraz bardziej ukazującej się dominacji ze strony gości to gospodarze wyszli na prowadzenie. W 77. minucie znakomicie na boisko wprowadził się Patryk Jędrzejowski, młody pomocnik Arki odnalazł się w polu karnym po zagraniu od Tomasika i z najbliższej odległości pokonał bramkarza rywali.
Od tego momentu trwał nieprzerwany napór na bramkę strzeżoną przez Szlagę. Brylowali głównie Pawlusiński z Rybskim, raz po raz posyłając uderzenia w celu zdobycia gola. Niestety dla nich zawsze czegoś brakowało i najczęściej nie potrafili w ogóle trafić. Gospodarze mimo często rozpaczliwej obrony zdołali dowieźć wynik do końca i mogą dopisać sobie trzy punkty w tabeli.
Kacper Gawłowski
W kolejnych minutach najbardziej aktywnymi zawodnikami na boisku była para napastników gości, Rybski i Trafarski. Niestety, z ich gry nie wynikały konkretne zyski dla zespołu z Niecieczy.
Poziom meczu najlepiej zobrazuje fakt, iż kolejna próba zdobycia bramki miała miejsce dopiero w 35. minucie gry. Wtedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Flisa miejsce na uderzenie znalazł Kowalski, jednak przymierzył tak fatalnie, iż piłka o długie metry minęła bramkę.
Pięć minut później swoją okazję miał Dariusz Pawlusiński, który miał sporo miejsca tuż przed polem karnym przeciwników. Jego uderzenie jednak minimalnie minęło cel i wynik pozostał bez zmian do przerwy.
W 48. minucie mogło być groźnie po niepewnej interwencji Sebastiana Nowaka, który nieskutecznie próbował złapać piłkę. Na jego szczęście żaden z rywali nie zdążył wykorzystać jego błędu.
Z minuty na minutę coraz mniej pewniej wyglądała postawa defensorów gospodarzy. Choćby w 52. minucie przydarzyła się seria niefortunnych interwencji gdyńskiej obrony, lecz Rybski nie zdołał tego wykorzystać.
Ponad kwadrans później na kolejny strzał zdecydował się Dariusz Pawlusiński. Po raz kolejny jednak piłka nie znalazła drogi do siatki, jednak kaliber błędu był dość nikły.
Mimo coraz bardziej ukazującej się dominacji ze strony gości to gospodarze wyszli na prowadzenie. W 77. minucie znakomicie na boisko wprowadził się Patryk Jędrzejowski, młody pomocnik Arki odnalazł się w polu karnym po zagraniu od Tomasika i z najbliższej odległości pokonał bramkarza rywali.
Od tego momentu trwał nieprzerwany napór na bramkę strzeżoną przez Szlagę. Brylowali głównie Pawlusiński z Rybskim, raz po raz posyłając uderzenia w celu zdobycia gola. Niestety dla nich zawsze czegoś brakowało i najczęściej nie potrafili w ogóle trafić. Gospodarze mimo często rozpaczliwej obrony zdołali dowieźć wynik do końca i mogą dopisać sobie trzy punkty w tabeli.
Kacper Gawłowski
Copyright Arka Gdynia |