Aktualności
23.10.2011
Arka deklasuje Polonię (iGol.pl)
Arka Gdynia rozgromiła na swoim stadionie ubiegłorocznego spadkowicza z ekstraklasy, Polonię Bytom, 4:0. Łupem bramkowym podzielili się Tomasz Jarzębowski, Sławomir Mazurkiewicz, Piotr Kuklis i Damian Krajanowski. To zwycięstwo ponownie rozbudziło nadzieje gdynian na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Początek spotkania ułożył się lepiej, niż kibice Arki mogli sobie wymarzyć. Wystarczyło zaledwie pięć minut, by gdynianie wyszli na prowadzenie. W roli głównej wystąpili dwaj ligowi weterani. Dośrodkowanie Marcina Radzewicza w pole karne wykorzystał Tomasz Jarzębowski i stadion po raz pierwszy eksplodował radością. Chwilę później powinno być 2:0. Po nie najlepszej interwencji Balaza Bernat znalazł się w doskonałej sytuacji, lecz golkiper Polonii zrehabilitował się za swoją pomyłkę i sobie tylko znanym sposobem uchronił zespół przed utratą gola. W 29. minucie bramkarz bytomian nie miał już nic do powiedzenia. Po raz kolejny dośrodkowanie po stałym fragmencie gry zakończyło się golem. Znów w roli asystenta wystąpił Radzewicz, natomiast w egzekutora wcielił się Mazurkiewicz. Polonia znalazła się na deskach.
Nic nie wskazywało na to, że Polonia podąży śladami Liverpoolu z pamiętnego finału Ligi Mistrzów i spróbuje doprowadzić do wyrównania. W drugiej połowie dominowała Arka i udało się jej strzelić kolejną bramkę. Po dośrodkowaniu Kowalskiego piłkę do siatki skierował Ivanovski, lecz sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Chwilę później Macedończyk trafił w poprzeczkę, ale okazało się, że znów był spalony. Arbiter oszczędził też bytomian w 77. minucie, kiedy to jeden z piłkarzy Polonii zagrał ręką w polu karnym, jednak uznał on, że zagranie miało miejsce poza polem 16 metrów.W doliczonym czasie gry gości dobił jeszcze Damian Krajanowski, który znalazł drogę do siatki w ogromnym zamieszaniu podbramkowym.
Arka pokazała klasę, pewnie pokonując ubiegłorocznego spadkowicza z ekstraklasy. W Gdyni odżyły nadzieje na powrót do grona najlepszych zespołów w Polsce. Podopieczni Petra Nemeca po słabych wynikach na początku sezonu są na najlepszej drodze, by te nadzieje przerodziły się w rzeczywistość.
Grzegorz Ignatowski
Copyright Arka Gdynia |