Aktualności
15.10.2011
Pomeczowa konferencja: Arka mogła wygrać wyżej
Janusz Kudyba (KS Polkowice):
- Pragnę pogratulować zwycięstwa Petrowi. Nie ulega wątpliwości, że Arka była w tym meczu zdecydowanie lepszym zespołem. Piłka jest jednak niewymierną grą i gdyby Podstawek z jedenastu metrów trafił do bramki, a nie w bramkarza, to może udałoby się nam wywieźć z gorącego terenu remis. Przed tym meczem miałem bardzo przetrzebioną kadrę – trzech piłkarzy na ławce, w tym dwóch młodzieżowców, więc jak wypada 5 podstawowych zawodników, to się jedzie do Gdyni z małym przerażeniem. Gdyby Arka była dziś skuteczniejsza, wygrałaby ten mecz wyżej. W pierwszej połowie na moich młodych zawodnikach ciążyła chyba zbyt duża presja, w drugiej nawiązaliśmy już walkę. Niemniej, tak jak już mówiłem, Arka była dziś lepsza i zasłużenie wygrała.
Petr Nemec (Arka):
- Widzieliśmy wszyscy, co się dzisiaj działo. Chłopcy mi obiecali, że trochę bramek ze środy zostawili sobie na dzisiaj i tych sytuacji było naprawdę dużo. Powinniśmy byli do przerwy prowadzić 4:0 i dalej byłby już spokój, ale piłka już taka jest, że jak się tak dogodnych sytuacji nie wykorzystuje, to potem ma się taką końcówkę, jaką my dzisiaj mieliśmy. Zamiast kontrolować mecz, do końca drżeliśmy, żeby przeciwnik nie wyrównał, choć byłoby to niesprawiedliwe, to jednak wiemy, że piłka już taka jest. Cieszę się z tych punktów, podtrzymaliśmy swoją dobra passę i przygotowujemy się do kolejnych meczów. W niektórych sytuacjach nasza gra wygląda naprawdę dobrze, ale czasami zachowanie zawodników mocno mnie zadziwia. Nie wiem, z czego to wynika, ale będziemy musieli sobie o tym porozmawiać. Za tydzień kolejny mecz i jeśli uda się wygrać, osiągniemy swój cel, o którym mówiliśmy wcześniej.
Nie wiem, co się stało z moim zespołem w drugiej połowie, może zadowolili się tym, czego dokonali w pierwszej i później wszystko samo się jakoś potoczy? Mówiłem zawodnikom w przerwie, że można dłużej przytrzymywać piłkę, ale trzeba przy tym dużo biegać, bo jak się nie biega, to rywal z tego od razu korzysta, a my mamy z tym problem. Może im trochę też sił zabrakło, bo to już trzecia wygrana z rzędu, ale myślę, że to bardziej siedzi w ich głowach, bo trzeci gol wszystko by zmienił w tym meczu. Powtórzę jeszcze raz, że będziemy chcieli wyciągnąć z tego wnioski.
Nieco słabsza gra Radzewicza wynika pewnie z tego, że to nie jest obrońca. Jego ciągnie do przodu, wychodzi do przodu, a potem brakuje sił na powrót i moim zdaniem z tego wynikały jego błędy.
Przy bramce większy błąd był po stronie Radzewicza, który nie powinien był pozwolić na dośrodkowanie, niż obrońców w polu karnym, którzy umożliwili oddać strzał. Marcin zastawia przeciwnika w odległości 4 metrów od niego i pozwala mu na wrzutkę, ale to pewnie wynika z tego, że on po prostu nie jest obrońcą. A co do stoperów, to oni patrzą na tego zawodnika, który ma piłkę, zamiast kontrolować sytuację w polu karnym – to jest ich błąd.
Niewykluczone, że będziemy próbowali przełożyć mecz z Polonią Bytom na niedzielę, bo przełożono nam mecz z Pogonią na poniedziałek, więc grając z Polonią w niedzielę, mielibyśmy jeden dzień więcej odpoczynku po meczu pucharowym. Poza tym, byłby to ukłon w stronę kibiców, bo w sobotę jest też mecz Lechii z Lechem.
Notował: Arkadiusz Skubek
Copyright Arka Gdynia |