Aktualności
01.10.2011
GKS Katowice - Arka Gdynia 0:0. Arka wraca do Gdyni z jednym punktem.
Arka wróci z Górnego Śląska z jednym punktem. To efekt bezbramkowego remisu, jaki padł w jej meczu z GKS-em Katowice.
12. kolejka I ligi
GKS Katowice - Arka Gdynia 0:0
Katowice: Sabela - Rzepka, Napierała (35' Feruga), Kowalczyk, Niechciał - Beliancin, Hołota, Pitry, Chmiel - Zachara, Rakels (86' Goncerz)
Arka: Juszczyk - Krajanowski, Mazurkiewicz, Jarun, Radzewicz - Kowalski, Kasperkiewicz, Benat (77' Jarzębowski), Kuklis - Słowiński (61' Flis), Arifović (68' Ivanovski).
Żółte kartki: Pitry, Hołota - Kasperkiewicz, Kuklis, Mazrkiewicz, Jarzębowski
Sędzia: Erwin Paterek (Lublin)
Widzów: ok.4000.
Przy dużej stawce dla obu drużyn pierwsza połowa to dość zachowawcza gra, ale nie pozbawiona szans głównie po błędach obu drużyn. Najpierw w 2 minucie tuż obok słupka strzelał Damian Chmiel , a kilka minut poźniej sytuacji sam na sam nie wykorzystał Ensar Arifović... Strzelił wprost w bramkarza gospodarzy ... Potem próbował aktywny wśród gospodarzy Przemysław Pitry, ale najgroźniejszy strzał oddał ponownie Chmiel w 16 min., lecz Marcin Juszczyk był na posterunku i wykazał się refleksem. Duet Pitry – Chmiel pokazał się w 25 min meczu lecz dwójkowa akcja nie przyniosła efektu bramkowego. Chmiel przestrzelił na 10 metrze...
W końcu od 30 minuty inicjatywę przejęli arkowcy. Pięknym strzałem w 33 min. popisał się Jakub Kowalski, jednak bramkarz gospodarzy obronił strzał z 23 metrów. Już do końca tej części gry gospodarze nie zagrozili Arce i miejmy nadzieję, że w II części to żółto-niebiescy będą stroną dominującą. Aktywny był w naszych szeregach jak zwykle Kuba Kowalski, pewnie bronił Marcin Juszczyk, a w GKS-ie trzeba uważać na duet Chmiel –Pitry. Jeszcze w końcówce zagrozili bramce gospodarzy Omar Jarun i Fabian Słowiński. Do przerwy gole jednak nie padły.
Na początku drugiej połowy przewagę osiągnęła Arka. Najpierw w zamieszaniu w polu karnym gospodarzy nie znalazł się nikt, kto by skierował piłkę do pustej bramki, a w 53 min. w doskonałej sytuacji zimnej krwi zabrakło Słowińskiemu, któremu nie dopisała skuteczność.
W 63 min. niewiele brakowało, a prowadzenie objęliby piłkarze GKS-u. Najpierw z linii bramkowej piłkę wybił Kasperkiewicz, a chwilę później nie popisał się Chmiel, gdy zmarnował okazję po świetnym rozegraniu piłki z Rakelsem. Cztery minuty później niemal doskonałym uderzeniem z 30m popisał się Radzewicz. Niemal, bo piłka w minimalnej odległości minęła okienko bramki gospodarzy.
W 75 min. bliskie sukcesu było uderzenie Pitrego zza pola karnego. Na szczęście jego próba była niecelna. W ostatnich dziesięciu minutach inicjatywa należała do gości. W 85. min. o włos od ponownego wcielenia się w rolę bohatera gdynian był Kuklis, lecz jego strzał ofiarnie obronił Sabela! W 90 min. powinien być rzut karny dla Arki. Na 5 metrze obrońca GKS-u potraktował wślizgiem od tyłu rozpędzonego Ivanovskiego. Gwizdek sędziego jednak milczał... Arka zwłaszcza po sytuacjach w II połowie była bliska zdobycia 3 punktów jednak znowu skończyło się na podziale punktów.
tr, skubi
Copyright Arka Gdynia |