Aktualności
21.09.2011
1/16 PP: Olimpia E. - Arka 0:0 k.1:3. Awans Arki! Relacja i wyniki.
Dopiero rzuty karne w meczu Olimpia Elbląg - Arka Gdynia wyłoniły zespół, który awansował do 1/8 finału Pucharu Polski. Są nimi gdynianie, bo w bramce świetnie spisał się Szlaga, który wpuścił tylko jeden ze strzałów z jedenastu metrów, a skuteczni w tym elemencie byli jego koledzy z pola!
1/16 Pucharu Polski
Olimpia Elbląg - Arka Gdynia 0:0 k.1:3
Rzuty karne: Pacan X, Sierant 1, Szary X, Lubenov X - Kuklis 1, Arifović X, Flis 1, Niedziela 1
Olimpia: Stodoła, Wojciechowski, Staniek, Pacan, Szary, Muszalik, Kaczmarczyk, Ljubenow, Kołodziejski, Banasiak (60' Bartosiak, 118' Sierant), Iwan (73' Koczon)
Arka: Szlaga - Jarzębowski (57' Niedziela), Jarun (66' Mazurkiewicz), Łągiewka, Strzelecki - Bułka (63' Flis), Czoska, Budziński, Kuklis - Arifović, Ivanovski
żółte karki: Bartosiak, Staniek - Czoska, Jarzębowski, Arifović, Ivanovski
sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Petr Nemec wiedział, co robi, organizując na wczorajszym treningu ćwiczenia z wykonywania jedenastek. Dziś okazało się, że to właśnie ten element zadecydował o awansie żółto-niebieskich do kolejnej fazy rozgrywek. Zanim jednak doszło do karnych, piłkarze stoczyli 120-minutowy bój, w którym żadna ze stron nie znalazła sposobu na pokonanie rywala.
W wyjściowej jedenastce naszej drużyny znalazło się zaledwie trzech graczy, którzy 3 dni wcześniej rozpoczynali mecz z Kolejarzem Stróże. Nic w tym jednak dziwnego, bo napięty terminarz mocno eksploatuje siły arkowców, a przecież już w sobotę kolejny trudny mecz, tym razem z Bogdanką Łęczna. W tej trójce znaleźli się Jarzębowski, Łągiewka i Ivanovski, a pierwszy z nich opuścił plac gry w drugiej połowie i zaoszczędził energię na ligę. Przypomnijmy również, że Ivanovski z powodu nadmiaru żółtych kartek w sobotę nie zagra, więc w jego przypadku nie było żadnych przeszkód, aby rozegrać mecz od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Obie strony rozpoczęły spotkanie bardzo ostrożnie, a pierwsze próby strzałów zaliczyli Lubenov i Budziński. Zarówno Olimpii, jak i Arce, akcje rzadko się zazębiały, co najczęściej wynikało z dużej ilości niedokładności w grze. W pierwszych trzech kwadransach nieco lepiej radzili sobie gospodarze, ale nie potrafili poważniej zagrozić Maciejowi Szladze. Na wzmiankę zasługują jedynie akcje Wojciechowskiego z 23 minuty, gdy dobrze interweniował bramkarz Arki, z 33-ej minuty, gdy z woleja uderzał Iwan oraz z 36-ej, gdy grający w Elblągu wychowanek Arki – Mateusz Kołodziejski przegrał pojedynek sam na sam ze Szlagą. Na dwie minuty przed przerwą Jarun zatrzymał piłkę niemal na linii bramkowej, ale ostatecznie do szatni zespoły zeszły z wynikiem 0:0. Do tego czasu kilka akcji przeprowadziła także Arka; w 18. minucie strzał głową w światło bramki oddał najskuteczniejszy w naszym zespole Kuklis, a dziesięć minut później ten sam zawodnik uderzeniem z dystansu o mało nie zaskoczył Stodoły.
Druga odsłona meczu zaczęła się optymistycznie dla gospodarzy, bo Pacan posłał piłkę tuż przy słupku. Z czasem jednak przewagę zaczęli osiągać podopieczni Petra Nemeca, a pierwsze poważne ostrzeżenie dla Olimpii nadeszło w 52 min., gdy strzał z pola karnego świetnie zatrzymał bramkarz z Elbląga. Akcje gdynian zaczęły się mnożyć i tylko brak dokładnego ostatniego podania uniemożliwiał zmuszenie Stodoły do kapitulacji. Rzuty rożne, dośrodkowania w pola karne i dużo akcji przerywanych na skutek spalonych – niestety wciąż brakowało precyzji w poczynaniach gości. Nic zatem dziwnego, że bezbramkowym remisem zakończyło się regulaminowe 90 minut.
Dogrywka to już zdecydowana przewaga naszej drużyny. W 96. minucie dośrodkowanie Niedzieli w pole karne spadło wprost na głowę Ivanovskiego, lecz Macedończyk z bliska nie trafił do bramki. Kilka minut później dwukrotnie w szesnastce Stodoły powstawało ogromne zamieszanie, ale w żadnym wypadku nie udało się oddać skutecznego strzału. Po zmianie stron wciąż dominowała Arka, ale nie udało się tego udokumentować golem. W 111. minucie z rzutu wolnego mocno uderzył Mazurkiewicz, lecz jego próbie zabrakło precyzji. W samej końcówce podobna rzecz przydarzyła się Ivanovskiemu, więc wszyscy szykowali się na konkurs rzutów karnych.
Jako pierwszy do „wapna” podszedł Kuklis i pewnym strzałem otworzył wynik. W rewanżu tylko w poprzeczkę trafił Pacan, więc już po pierwszej serii przewagę osiągnęli goście. Niestety po chwili Arfiović przegrał pojedynek ze Stodołą, a Sierant wyrównał stan rywalizacji na 1:1. Okazało się jednak, że pudło Bośniaka było jedyną wpadką arkowców, a trafienie zawodnika z Elbląga było ostatnim w jego drużynie. Potem piłkę do siatki skierowali Flis i Niedziela, a Szary i Lubenov przegrali rywalizację ze Szlagą, co oznaczało, że piąta seria jedenastek była już zbędna, a nasz bramkarz został bohaterem zespołu! Można powiedzieć, że Szlaga dołączył w ten sposób do swoich kolegów z Gryfa Wejherowo, którzy w tym samym czasie wyeliminowali Koronę Kielce i również znaleźli się w 1/8 finału pucharowej rywalizacji. Przypomnijmy, że nasz bramkarz bronił barw Gryfa przez kilka poprzednich sezonów.
Awans Arki do kolejnej rundy to nie tylko szansa na spotkanie z którymś z zespołów T-Mobile Ekstraklasy, dalsze emocje dla naszych kibiców, ale także duża dawka optymizmu dla gdyńskich piłkarzy, tak im potrzebna przed drugą częścią ligowej jesieni. Oby pierwsze efekty były zauważalne już w sobotnim starciu z Bogdanką!
Arkadiusz Skubek
Inne wyniki 1/16 :
Limanovia - Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)
Gryf Wejherowo - Korona Kielce 1:0 (1:0)
Dolcan Ząbki - Górnik Zabrze 0:1 (0:0)
Chrobry Głogów - Lech Poznań 0:3 (0:1)
Piast Gliwice - Cracovia 0:1 (0:1)
Ruch Radzionków - Polonia Warszawa 0:4 (0:0)
Rozwój II Katowice - Legia Warszawa 1:4 (1:2)
Ruch Zdzieszowice - Jagiellonia Białystok 3:1 (0:0)
MKS Kluczbork - Zagłębie Lubin 3:2 (2:1)
ŁKS Łódź - Ruch Chorzów 0:1 dogr. (0:0, 0:0)
Copyright Arka Gdynia |