Aktualności
10.09.2011
Bitwa morska w I-lidze. Arka z Nemecem u steru płynie na spotkanie z Flotą. (sport.pl)
Kiedy nikt na nich nie stawiał, potrafili zadziwić ligę i o włos nie awansowali do ekstraklasy. W Gdyni są cieniem samych siebie. Czy pięciu byłych piłkarzy Floty i trener Petr Nemec przełamią się na starych śmieciach?
Przed sezonem w ślad za trenerem Petrem Nemecem ze Świnoujścia do Gdyni przeprowadziło się jego pięciu podopiecznych: Omar Jarun, Damian Krajanowski, Sławomir Mazurkiewicz, Bartłomiej Niedziela i Ensar Arifović. W sumie cała piątka rozegrała w I-ligowej Flocie 228 meczów, a najwięcej sezonów spędził tam Krajanowski. Prawy obrońca, który jako jedyny ze świnoujskiego zaciągu po przejściu do Arki nie zawodzi, przebył z Flotą drogę z IV do I ligi.
- Moja przygoda z Flotą zaczęła się, kiedy poszedłem do Świnoujścia do wojska - mówi Krajanowski. - Miałem tam pograć jeden sezon, drużyna spadła akurat do IV ligi, ale tak się złożyło, że po roku - już ze mną w składzie - awansowała do trzeciej. Do klubu przyszedł wówczas trener Nemec, który wcześniej z posiadającą mniejszy potencjał Miedzią Legnica też świętował awans. Do klubu zaczęli napływać możniejsi sponsorzy, pojawiła się perspektywa awansu do II ligi, która później stała się bezpośrednim zapleczem ekstraklasy. I tak to się potoczyło - wspomina 28-letni piłkarz.
Dziś Krajanowski i jego czterej koledzy z Floty grają w Arce, ale pochlebne recenzje zbiera tylko on.
- Nie mnie oceniać swoją grę. Fakt, nie idzie nam, ale gdybyśmy wygrali na początku sezonu jeden, dwa mecze, dziś nie rozmawialibyśmy w takich nastrojach - twierdzi defensor żółto-niebieskich. - Ktoś może uważać, że jako były piłkarz Floty, który zna trenera Nemeca najdłużej, mam u niego fory, gram za zasługi. Ale rzeczywistość jest inna. W Świnoujściu też siedziałem na ławce, znam smak zwycięstw i porażek. Do wszystkiego doszedłem ciężką pracą. Wierzę, że w końcu odpalimy i nasi kibice znów będą mogli być z nas dumni.
Arka już na początku sezonu znalazła się w dramatycznej sytuacji i potrzebuje punktów zdobywanych seriami. Czy na jej formę będzie miał fakt, że musi się przełamać właśnie w Świnoujściu?
- To, że grało tam pięciu naszych piłkarzy i prowadził nas trener Nemec, nie ma żadnego znaczenia - uważa Krajanowski.
W zupełnie innych nastrojach do meczu przystąpią gospodarze, którzy w ostatniej kolejce wygrali w Płocku z Wisłą 2:0. Arka do zajmującej 7. miejsce Floty traci pięć punktów.
- Każdy mecz wymaga od nas walki i poświęcenia. Po porażce z Ruchem Radzionków siedliśmy w szatni, wyjaśniliśmy sobie wszystko, co nas bolało. Teraz pora wziąć się w garść i wygrać - zapowiada piłkarz Arki, która wczoraj rozwiązała umowę z Giovannim Duarte. W uzasadnieniu klub tłumaczył, że "główną przyczyną złamania warunków umowy było opuszczanie przez zawodnika zajęć treningowych".
Maciej Korolczuk
Copyright Arka Gdynia |