Aktualności
03.09.2011
O historyczne zwycięstwo i przełamanie passy remisów. (SportoweFakty.pl)
Dotychczas oba zespoły spotkały się czterokrotnie i wszystkie mecze kończyły się remisami: dwukrotnie po 2:2, raz 1:1 i raz bezbramkowo. Stawką sobotniej konfrontacji w Gdyni będą więc nie tylko trzy, ważne punkty w ligowej tabeli, ale także odniesienie pierwszego, historycznego zwycięstwa nad rywalem.
Sobotnie starcie żółto-niebieskich ze Ślązakami z Radzionkowa w ramach 7. kolejki spotkań I ligi nie ma wyraźnego faworyta. Co prawda to gospodarze z Gdyni mieli w cuglach walczyć o powrót do ekstraklasy, ale na razie zawodzą. Dopiero w 5. kolejce odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo nad Olimpią Elbląg i dlatego zajmują odległe - 13. miejsce z 6 punktami na koncie. Tymczasem popularne Cidry, których celem wydaje się być spokojny środek tabeli - obecnie zajmują 7. lokatę z 8 oczkami, mając idealnie wyrównany bilans meczów - po dwa zwycięstwa, remisy i tyleż porażek. Co ciekawe, udało im się pokonać na wyjeździe ówczesnego lidera - Bogdankę w Łęcznej.
Arka przystąpi do tego meczu osłabiona brakiem podstawowego napastnika Mirko Ivanovskiego, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Macedonii i zdążył już zagrać 75 minut w przegranym 0:1 meczu eliminacyjnym przeciwko Rosji. W klubie z Gdyni nie udało się przed zamknięciem okienka transferowego zatrudnić brazylijskiego napastnika Maycona z Jagiellonii, który w ostatniej chwili zrezygnował z gry nad morzem. Natomiast inny atakujący Patryk Aleksandrowicz nie przekonał do siebie trenera Petra Nemca. Jakby tego było mało, to nie do końca zdrowi są - młodzieżowy napastnik Bartosz Flis i podstawowy dotąd stoper Sławomir Mazurkiewicz. Ich występ stoi pod dużym znakiem zapytania.
Całe szczęście, że w pełni sił po lekkiej kontuzji jest już Marcin Radzewicz, który doskonale spisuje się na nowej dla siebie pozycji - lewego obrońcy. W środę kontrakt z Arką podpisał 31-letni, środkowy, ofensywny pomocnik z Czech - Petr Benat, który ponad dekadę temu miał już okazje współpracować z obecnym szkoleniowcem żółto-niebieskich. Nie wydaje się, aby dostał on szanse gry już w sobotę od pierwszego gwizdka sędziego.
- Myślę, że Benat ma predyspozycje do zostania liderem zespołu, jednak jego proces adaptacji do zespołu może trochę potrwać, choćby ze względu na to, że nigdy nie grał poza granicami swojego kraju i jest dopiero dwa dni z nami - scharakteryzował nowy nabytek trener Nemec.
W przerwie letniej z zespołu Ruchu odeszło kilku podstawowych zawodników. Większość podążyła za swoim trenerem Rafałem Górakiem, który przeniósł się do stolicy Górnego Śląska. Więc do GKS-u odeszli także Dawid Jarka, Jan Beliancin, Tomasz Rzepka i Damian Kaciczak. Do zespołu Górnika Zabrze powrócił młodzieżowy obrońca Kamil Szymura, do Warty Poznań przeniósł się pomocnik Tomasz Foszmańczyk, a w ekstraklasowej Polonii Warszawa wylądował Miłosz Przybecki.
Nowy szkoleniowiec radzionkowian, Artur Skowronek musiał więc na nowo budować skład i postawił na młodych piłkarzy - w tym, co jest ewenementem nie tylko na skalę Polski - na dwie pary bliźniaków: Mateusza i Michała Maków oraz Pawła i Piotra Gielów. To co jest największą słabością większości pierwszoligowców - w tym właśnie Arki, czyli dobry młodzieżowiec w składzie - stało się obecnie największym atutem Ruchu. O sile gości stanowią także ograni i doświadczeni gracze jak: Adam Giesa - kiedyś Katowice, Jarosław Kaszowski - symbol Piasta Gliwice czy Marcin Krzywicki z Cracovii, ale za największą gwiazdę i lidera drużyny uważany jest ofensywny pomocnik Piotr Rocki, mający na koncie prawie 300 gier w ekstraklasie i 44 bramki.
W sobotnim meczu w Gdyni, w drużynie Cidrów zabraknie tylko kontuzjowanych: bramkarza Marcina Suchańskiego, pomocnika Damiana Michalika i napastnika Szymona Skrzypczaka. Nic nie stoi za to na przeszkodzie by w ich składzie wystąpili utalentowani bliźniacy, bracia Makowie, którzy ostatnio przybywali na testach w Niemczech. Natomiast z meczu z reprezentacji Polski U-20 wrócił już Michał Nalepa - strzelec gola w spotkaniu z Białorusią. Goście w piątek rano wyjechali do Trójmiasta i poprzez Kleszczów, gdzie odbyli trening, trafili do hotelu w położonej w pobliżu Gdyni Rewie, aby w spokoju przygotować się do sobotniej konfrontacji z Arką.
Tymczasem opiekun gospodarzy doskonale zdaje sobie sprawę z potencjału jaki reprezentują goście ze Śląska:
- Ruch to ciekawy zgrany i mocny zespół. Gra tam aż czterech bardzo dobrych młodzieżowców. W składzie mają dwie pary braci bliźniaków: Gieli i zwłaszcza Maków. Oni potrafią zrobić różnicę i wynik. Natomiast na ich lidera Rockiego trzeba na pewno uważać, ale też bez przesady. Nie uważam, żeby był jakoś bardzo niebezpieczny i trzeba by mu było z tego względu przydzielać specjalne krycie.
Aleksander Wójcik
Copyright Arka Gdynia |